Fort Mokotów na nowo. W "Czerwoniaku" restauracja. Do jej wystroju wykorzystano drewno z drzwi od stodoły

Pięć lat temu grupa White Stone odkupiła ogromną czterohektarową działkę – Fort Mokotów. To teren dawnych umocnień wojskowych, zbudowanych w latach 80. XIX wieku. Potem mieściły się tam składnice broni, a w czasie wojny nadajniki radiowe.

Po upadku PRL do Fortu zaczęły się wprowadzać prywatne biznesy. Urokliwe miejsce w centrum Mokotowa, otoczone zielenią, przyciągnęło branże kreatywne. Dziś są tu studia graficzne (w tym światowej sławy Platige Image), pracownie architektoniczne i artystyczne, a także knajpki.

Deweloper zapowiedział, że cały historyczny teren zostanie wyremontowany. Na pierwszy ogień poszedł tzw. „Czerwoniak”, czyli powstały w latach 50. XX wieku ceglany budynek będący dawniej siedzibą dyrekcji Zakładów Radiowo-Telewizyjnych „Zarat”. Teraz w centralnym punkcie rozległego terenu powstała – Restauracja Forty.

Restaurację tworzą Katarzyna Błońska i Tomasz Czudkowski (znani z lokali Ale Wino!). Proponują kuchnię międzynarodową. Za danie główne zapłacimy tu niemało, od 48 do 129 zł. W ofercie m.in. steki, kurczaki zagrodowe czy ryby. Do tego przewidziano szeroką kartę win i koktajli.

- Ingerencja w zabytkowe zabudowania została ograniczona tu do minimum, na każdym kroku widać dbałość o historię – niewiele jest takich miejsc w stolicy. Chcemy tę naturalność i organiczność przenieść również do wnętrza i do kuchni – sprawić, by przenikały się wzajemnie i razem tworzyły niepowtarzalny klimat - mówi Tomasz Czudowski, pomysłodawca i współwłaściciel restauracji Forty.

W sumie restauracja zajmuje 270 mkw. budynku, w którym – w podziemiach – mieści się już Galeria Fotografii. We wnętrzu pozostawiono czerwoną cegłę dodając spektakularne elementy od polskich rzemieślników. Znajdziemy tu m.in. szkło z jednej z najstarszych hut w Europie czy drewniane blaty, które zrobiono ze starych, zniszczonych drzwi od stodół z południa kraju.

- Wisienką na torcie jest specjalnie zaprojektowany, organiczny w formie wysoki stół wykonany z masywu drewna, zwieńczony unikalną rzeźbiarską instalacją z dmuchanego szkła zainspirowaną ideą toastu - wyjaśnia Tomek Rygalik, którego studiu projektowało wnętrza restauracji.

- Restauracja Forty mieści się w najbardziej charakterystycznym budynku Fortu Mokotów, do którego mamy szczególny sentyment – jego rewitalizacja była czasochłonnym procesem, ale efekt jest naprawdę piękny - tłumaczy Katarzyna Szymborska z zarządu grupy White Stone.

Wkrótce rozpocznie się remont kolejnych budynków, ale jak słyszymy od przedstawiciela dewelopera, nie będzie to całościowa zmiana. Prace będą prowadzone punktowo, tak by nie przeszkadzać dotychczasowym najemcom. Choć trzeba przyznać, że w Forcie Mokotów do zmiany jest sporo. Dziś klimatyczne, zabytkowe budynki przeplatają się tam z halami postawionymi w drugiej połowie XX wieku dla rozrastających się zakładów „Zarat”.

Pomysł zmian dla dewelopera przygotowała pracownia WWAA. To ona odpowiada projekt „Czerwoniaka”. W przyszłości na północ od budynku powstanie miejsce z knajpkami, a dawne hale przemysłowe zostaną podrasowane. Na ich dachu powstać ma nawet taras widokowy.

„Głównym elementem projektu pozostaje plan uporządkowania przestrzeni wspólnych na terenie Fortu” - piszą w swojej koncepcji architekci. Chodzi o zajęcie się zielenią, a także ruchem samochodowym na terenie fortu. Kolejnym krokiem jest też znalezienie pomysłu na wały fortowe.