– To na razie eksperyment. Potrwa miesiąc, zanim będziemy wiedzieć, czy to rozwiązanie się przyjmie – mówi Ewa Zbonikowska, wicedyrektor warszawskiego zoo. Fotokody, zwane też kodami QR, to małe obrazkowe informacje przeznaczone dla czytników w telefonach komórkowych.
Wystarczy mieć specjalny program i kamerę wbudowaną w telefon. Po odczytaniu takiego kodu użytkownik telefonu otrzymuje dodatkowe informacje. W przypadku zoo, bardziej szczegółowe opisy zwierząt. Aby móc je jednak odczytać, konieczne jest połączenie z Internetem w telefonie.
Na razie tylko gady
– Nie korzystałem z tego jeszcze, bo nie mam czytnika w telefonie, ale pomysł jest ciekawy – ocenia Paweł Kupiszewski, który razem z rodziną wybrał się we wtorek do zoo. Stołeczny ogród zoologiczny wprowadził kody QR na razie tylko w Herpatorium, gdzie żyją gady.
Niewykluczone, że fotokody pojawią się również przy innych zwierzętach. Co ciekawe, zoo nic nie płaci za ich wprowadzenie. Koszty przygotowania kodów i specjalnych stron, na których zamieszczone są informacje o zwierzętach, pokrywa prywatna firma. Ta sama, która przed dwoma miesiącami zafundowała fotokody Muzeum Techniki.
Zobacz: Muzeum Techniki stawia na fotokody. Bez komórki (nie)podchodź
Opisy gadów w zoo są na razie w języku polskim. Wkrótce jednak dostępne będą także w językach; angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim i rosyjskim.
Aby odczytać kod 2D trzeba ściągnąć na telefon odpowiedni program. W sieci dostępnych jest wiele tego typu aplikacji, takich jak np. Neoreader (dostępny na wiele modeli telefonów), ScanLife dla iPhone'a, czy Barcode Scanner na platformę Android.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?