Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Franciszek i Kazimiera już ponad 70 lat są razem. I ciągle tak samo mocno się kochają [film]

Redakcja
redakcja
- Wybaczanie i wzajemne zrozumienie. To recepta na wieczną miłość! - mówią grudziądzanie, którzy pobrali się w 1941 roku.

Ich wspólne życie rozpoczęło się nietypowo. Od małego obierka ziemniaka.
- Rzuciłam go specjalnie z okna - śmieje się pani Kazimiera.
- A ja oberwałem nim w głowę! - mówi pan Franciszek. - Nie wiedziałem kto we mnie celował, więc wszedłem do budynku po schodach na górę. Tam zobaczyłem dziewczynę, która powiedziała mi, że się we mnie zakochała...
Nie tak łatwo było znaleźć księdza
On miał wówczas 22 lata. Ona 17. Po kilkunastu miesiącach chodzenia ze sobą pobrali się w 1941 roku.
- Była okupacja, nie wszyscy księża udzielali ślubu po polsku. My chcieliśmy koniecznie pobrać się w ojczystym języku - wspomina pani Kazimiera.
Duchownego udało się znaleźć w Mławie. Pojechali tam praktycznie w ciemno. Świadkami zostali kościelny i organista.
- W tym czasie goście weselni czekali na nas z imprezą - śmieją się małżonkowie.
Zaraz po ślubie młoda kobieta zaszła w ciążę, a dziewięć miesięcy później urodził się ich pierwszy syn - Ryszard. Dopiero po 19 latach kolejny - Andrzej. Państwo Reschke doczekali się pięciorga wnucząt i trojga prawnucząt.
Przez te 70 lat nie zawsze układało im się tak jak sobie marzyli. Najtrudniejsze chwile przyszły, kiedy Franciszek musiał iść na wojnę. Był marynarzem. Służył na niszczycielach Burzy i Błyskawicy, która dziś jest okrętem-muzeum.
- Bałam się, że mąż nie wróci do Polski. Ale wrócił w czerwcu 1946 roku. Z pełną walizką słodyczy i czekolad - wspomina miło pani Kazimiera. - Kiedy przypłynął do Gdyni przez dwa dni mieszkał w obozie wojskowym. Pojechałam do niego. Szczęśliwi całowaliśmy się przez drut kolczasty.
Czas leciał im szybko. Minęła 25-ta rocznica, minęła też 50-ta. A kilka dni temu, 15 lutego minęła 70-ta.
Bądźmy dla siebie wyrozumiali
Co dziś młodym parom radzą jubilaci?
- Aby sobie wzajemnie wybaczali. Mężczyzna musi zrozumieć kobietę, a kobieta mężczyznę - mówią małżonkowie. - Wtedy będą się kochać wiecznie
Tak jak Kazimiera i Franciszek, którzy ciągle zakochani są w sobie tak samo mocno, jak od pierwszego wejrzenia. I rzuconego małego obierka ziemniaka.
Zobacz film z udziałem pani Kazimiery i pana Franciszka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto