Franek Trzęsowski z kaliskich Sulisławic zmaga się z nieuleczalną jeszcze dziś chorobą genetyczną SMARD1. Chłopiec nie oddycha samodzielnie i porusza się na wózku. Dzielnie jednak radzi sobie z przeciwnościami losu. W niedzielę wieczorem Franek znajdzie się w dziecięcej eskorcie, która na stadionie PGE Narodowym w Warszawie wyprowadzi piłkarzy na mecz Polska - Czarnogóra. Franio będzie towarzyszył samemu Robertowi Lewandowskiemu.
Dla Franka było to wielkie marzenie. Jakiś czas temu rodzice Franka napisali list do Roberta Lewandowskiego. Odpowiedź była pozytywna, ale rodzice do końca trzymali tę informację przed synem w tajemnicy, aby była to dla niego niespodzianka. Potrzebne też były zgody władz stadionu i delegata piłkarskiej federacji.
Franek razem z rodzicami pojechał do stolicy w sobotę. Tutaj poznał się kapitanem polskiej reprezentacji. Ustalono też szczegóły związane z wyjściem na murawę. Mały kaliszanin miał także okazję gościć w szatni polskich piłkarzy, spotkać się z trenerem Adamem Nawałką i pozostałymi członkami sztabu szkoleniowego oraz z bramkarzem Wojciechem Szczęsnym.
- Myślę, że to niezwykłe przeżycie dla młodego Franka, który pomimo tego, że nie może się sam poruszać znajdzie się na środku boiska. Taka sytuacja na stadionie narodowym nie miała jeszcze miejsca - mówi dla "Łączy nas piłka" Tomasz Iwan, dyrektor reprezentacji Polski ds organizacyjnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?