Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fundacja Łąka. Zamiast równiutkich trawników proponują kwietne łąki [WIDEO, ZDJĘCIA]

Michał Litorowicz
Fot. Fundacja Łąka, laka.org.pl
Czy w mieście, zamiast równo przystrzyżonych trawników, mogą funkcjonować kwietne łąki? Działalność Fundacji Łąka udowadnia, że jest to jak najbardziej możliwe. Jak się okazuje, sianie kwietnych polan nie tylko wpływa na estetykę otoczenia, ale ma niebagatelny wpływ na środowisko. Dalsza część artykułu poniżej.

Kolorowa alternatywa

Wraz z kampanią samorządową kolejne środowiska zapowiadają swoje pomysły na zmiany w przestrzeni miasta. Od makroprojektów zagospodarowania całych placów w centrum stolicy, po zazielenienie konkretnych ulic. Warszawska Fundacja Łąka udowadnia, że działania na rzecz przyjaznych przyrodzie miast można realizować od razu, a do tego wraz z zaangażowanymi mieszkańcami. Celem założonej w 2014 roku przez Macieja i Karola Fundacji jest propagowanie łąk kwietnych w przestrzeni miejskiej. Do tej pory, w różnych miastach Polski udało się ich wysiać 110, a także postawić 400 domków dla owadów. W warsztatach Fundacji Łąka, na terenie całej Polski uczestniczyło 5000 osób.

Zobaczcie nasza rozmowę z założycielem Fundacji Łąka – Maciejem Podymą

Dlaczego właśnie łąka? W przeciwieństwie do ściśle zaplanowanej zieleni, skoszonych trawników i przyciętych drzewek, na łące roślinność może rozwijać się w spontaniczny sposób. Taki obszar należy kosić jedynie 2 razy w ciągu roku, a to przekłada się na umożliwienie roślinom (a tych może pojawić się tu nawet 30 gatunków) przejścia ich naturalnych cyklów. Łąka to też przestrzeń i źródło pokarmu dla zapylaczy – owady mogą się tam skryć także podczas zimy. Rzadsze koszenie to nie tylko oszczędność pieniędzy dla zarządzających łąkowymi terenami, ale też kluczowa kwestia w kontekście ekologii (brak emisji spalin i hałasu).

Ramię w ramię dla łąk

O szczegóły aktywności, jakie podejmuje Fundacja Łąka zapytaliśmy jednego z jej założycieli – Macieja Podymę. Nasz rozmówca często podkreślał, że skuteczne sianie łąk kwietnych w przestrzeni miejskiej nie byłoby możliwe bez kontaktu z mieszkańcami i ich zaangażowania. Poprzez wspólne przygotowywanie gruntów pod siew, warsztaty czy projekty edukacyjne, Fundacja łączy animację lokalnych społeczności z praktyczną zmianą otoczenia. Nie bez powodu spotykamy się z Podymą na Jazdowie. 17 czerwca przeprowadzono tu akcję "Kwiat Lipy - Wspieramy Pszczoły", po której osiedle domków fińskich zyskało własną kwietną polankę. W marcu, koordynowana przez Fundację grupa 40 mieszkańców wykonała łąkę kwietną na zboczu Górki Szczęśliwickej. Co ciekawe, niedawno odkryto, że właśnie tutaj pojawił się pewien gatunek motyla, która nie zaobserwowano już od kilkudziesięciu lat.

– Bez akceptacji społecznej, bez porozmawiania z mieszkańcami i wytłumaczenia im przeznaczenia łąk, nie miałoby to większego sensu. A jak się okazuje, idea łąk sprawdza się świetnie – obserwujemy teraz prawdziwy boom na tę formę zagospodarowania terenu, jak i na rzadsze koszenie trawników – stwierdza Podyma.

Warto też wspomnieć, że sami możemy zasiać swoją łąkę kwietną. Szczegółowe porady, jak i potrzebne narzędzia i nasiona znajdziemy na oficjalnej stronie organizacji.

Warszawska zieleń

Działalności Fundacji Łąka to interesujący przykład próby wprowadzenia do przestrzeni miejskiej swoistego, zielonego impulsu – zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że duże miasta funkcjonują w oparciu o ściśle określone plany zagospodarowania i służby odpowiedzialne za zieleń. Jak wspomniał Podyma, Fundacja konsultuje swoje akcje z gminnymi jednostkami, choć tych, zwłaszcza w Warszawie, jest naprawdę dużo. – Jeżeli chodzi o zieleń, to w stolicy jest całkiem nieźle. Czasami dba się o nią aż za bardzo, przez co czasami roślinność jest stłamszona. Choć Zarząd Zieleni Miejskiej wprowadził ostatnio zalecenia o rzadszym koszeniu. W przeciwieństwie do tego uporządkowania, nieco inaczej jest z instytucjami. Jeśli liczyć dzielnice, w Warszawie są 23 jednostki odpowiedzialne za zieleń. Ja, jako człowiek który na co dzień zajmuje się tym tematem, siłą rzeczy czasem gubię się kto jest od czego – tłumaczy Podyma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto