Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fury Room Warsaw. Łomem w drukarki, czyli demolka, która odstresuje każdego [ZDJĘCIA, WIDEO]

Redakcja
W Furry Room możesz niszczyć sprzęt dowoli i bez konsekwencji.
W Furry Room możesz niszczyć sprzęt dowoli i bez konsekwencji. Szymon Starnawski / Polska Press
W Warszawie powstał pierwszy “pokój furii”. Fury room Warsaw to miejsce, gdzie możemy dać upust emocjom wyładowując nasz stres na wszystkim, co tak naprawdę wpadnie nam ręce. Taka zabawa odpręży was lepiej niż niejedno SPA.

Najpierw bezpieczeństwo...
Przed wejściem do lokalu na Ustrzyckiej wita nas kontener pełny połamanego sprzętu elektronicznego. O tym, co dzieje się za drzwiami pokoju furii świadczy ilość zniszczonych komputerów, drukarek i klawiatur. Mijamy to pobojowisko i schodzimy do położonego na wysokości piwnicy lokalu. Zanim będziemy mogli przejść do niszczenia czegokolwiek, musimy się odpowiednio się zabezpieczyć. Jednorazowy kombinezon i zatyczki do uszu z pewnością ułatwiają zabawę. Jednak maska ochrona, rękawice i kask to niezbędne minimum. Odłamki niszczonego sprzętu potrafią naprawdę szybko fruwać. Szczególnie, gdy uderzamy w drukarkę biurową sześciokilogramowym młotem budowlanym.

Zobacz też: Fury Room Warsaw. W Warszawie otwiera się pierwszy pokój do... zdemolowania [ZDJĘCIA]

...potem przyjemności
Po upewnieniu się, że spełniamy wszelkie wymogi bezpieczeństwa, przystępujemy do działania. W ruch idą kij baseballowy, młotek, młot, kij do golfa. Do zniszczenia mamy zaś głównie sprzęt RTV i AGD. Ofiarami naszej redakcji padają w pierwszej kolejności drukarka i klawiatura. Sprzęt rozsypuje się w drobny mak pod ciężarem metalowego kija bejsbolowego i młota. Żaden pracownik biurowy nie może przejść obok takiego widoku bez choćby cienia zadowolenia na twarzy. Nam zabawa w błyskawiczne “przemodelowywanie” urządzeń elektronicznych bardzo się podoba. Patrząc po ilości klientów Fury Roomu, łatwo dostrzec, że nie jesteśmy jedynymi. Przychodzący do pokoju furii mają zresztą podobne do naszych upodobania. Najczęściej klienci niszczą właśnie sprzęt biurowy. - Wygrywają drukarki, ksera i telefony biurkowe - przyznaje Oliver Wangart, współtwórca Fury Roomu.

Nie tylko dla “krawaciarzy”
Kto odwiedza stołeczny Fury Room najczęściej? Wbrew pozorom, nie tylko pracownicy korporacji. Statystyczny klient to mężczyzna, w wieku od 18-24, pochodzący z każdej warstwy i grupy społecznej. Jeśli tylko potrzebujecie pozbyć się stresu, dać upust emocjom lub znaleźć ujście dla waszego gniewu, to pokój furii jest dla was. Możecie przynieść nawet własny sprzęt do demolowania. Współwłaściciel Fury Roomu zastrzega jednak, że lepiej nie rzucać się na stare komputery i odkurzacze z toporem. - Nie skłanialibyśmy się do używania siekier, czy pił łańcuchowych, bo to prowadzić może do przypadkowych uszkodzeń ciała, a tego byśmy nie chcieli. Oczywiście, zapoznajemy każdego gościa z regulaminem i podstawowymi zasadami bezpieczeństwa - tłumaczy Oliver Wangart.

Warsaw Fury Room - cena zabawy
Za zabawę w Warsaw Fury Room dwie osoby zapłacą 200zł, jedna - 120zł. Na zniżkę mogą liczyć studenci, służby mundurowe i młodzież szkolna. Uczniowie młodsi niż 16 lat mogą wejść do Fury Roomu tylko w towarzystwie opiekuna. W cenie, poza dostępem do arsenału pokoju, otrzymujemy różnorodny sprzęt elektroniczny do zniszczenia oraz niezbędne akcesoria. O odpowiednio wygodny ubiór musimy zadbać sami. - Generalnie, nie ma większych wymagań, ale raczej nie polecam przychodzić pod krawatem, w garniturze. My dostarczamy jednorazowy kombinezon, zatyczki do uszu, ochronę twarzy i rękawice. - wymienia współtwórca pokoju furii.

Właściciele myślą o wprowadzeniu manekinów oraz “szkła filmowego”, czyli łatwo tłukących się, bezpiecznych szyb używanych m.in w Hollywood. Powiększy się pewnie także arsenał środków do demolowania, choć to na razie plany na przyszłość. To, co czego spróbować możemy już dziś zrelaksuje nas jednak znacznie lepiej niż niejeden masaż, medytacja czy wizyta w SPA. Jeśli więc myślicie o zażywaniu kąpieli błotnych albo treningach jogi, polecamy wam wizytę na Ustrzyckiej 9.

Fury Room Warsaw, Ustrzycka 9

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto