Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Galeria handlowa na warszawskich Kabatach? Mieszkańcy protestują

wiadomosci24
Charakter Kabat, osiedla usytuowanego na południowym krańcu Warszawy, może zostać zniszczony. Brytyjski gigant (Tesco) zamierza w środku osiedla postawić centrum handlowe, które wielkością ma dorównywać Galerii Mokotów.

Kabaty - osiedle leżące w pobliżu ostatniej stacji warszawskiego metra. Po wybudowaniu podziemnej kolejki, wychodząc z peronu na powierzchnię stawało się w.... polu. Większość bloków powstała po roku 2000. Sąsiedztwo Lasu Kabackiego, spokój, bardzo dobra komunikacja z centrum miasta. Wszystko to sprawiło, że kabaty były wręcz idealnym miejscem do mieszkania. To skusiło deweloperów i obecnie mieszka tutaj około 20 000 osób.

To jeden z najspokojniejszych rejonów Warszawy. Nie bez powodu Ursynów (i należące do niego Kabaty) są żartobliwie nazywane "sypialnią Warszawy". Oprócz bloków mieszkalnych i znajdujących się w nich punktów handlowo-usługowych, na Kabatach wybudowano niewiele - szkołę, basen, przedszkole i sporych rozmiarów hipermarket. To właśnie ostatnie z wymienionych miejsc może całkowicie odmienić charakter osiedla.

W miejscu blaszanej konstrukcji inwestor chce postawić centrum handlowe. I to nie byle jakie. 45 000 metrów kwadratowych powierzchni, 8 pięter, parking na 1800 samochodów, ponad 100 sklepów i kino z dziewięcioma salami. Projekt ten nie spodobał się mieszkańcom. Nie trudno im się dziwić. Teren supermarketu gęsto otaczają bloki mieszkalne, okoliczne ulice zamienią się w zatłoczone arterie, znacznie zwiększy się ruch na stacji metra oraz wzrośnie liczba pasażerów w autobusach. Czy to odpowiedniej wielkości inwestycja jak na spokojne dotychczas osiedle?

Mieszkańcy mówiąc stanowczo - nie. Publicznie sprzeciw zaczęło manifestować stowarzyszenie o nazwie "Przyjazne Kabaty. Jesteśmy grupą mieszkańców, dla których mieszkanie na Kabatach było marzeniem i wyborem. Nie znaleźliśmy się tu przez przypadek. Kabaty były i są dla nas miejscem magicznym - czytamy na stronie Stowarzyszenia. Ten szczególny, lokalny klimat jest dla nas czymś wyjątkowym; jest zjawiskiem, które naszym zdaniem zasługuje na ochronę.

Niepokój mieszkańców budzi między innymi zaplecze dostaw działające całodobowo, kształt dachu (na którym ma znajdować się ok. 160 urządzeń) kierujący hałas w stronę budynków mieszkalnych, możliwość parkowania TIR-ów z włączonymi silnikami, składowanie odpadów powodujące nieprzyjemne zapachy. To tylko część z problemów, które zostały wymienione w prezentacji udostępnionej na stronie Stowarzyszenia. Skargi na hałas nie będą niczym nowym. Dla mieszkańców okolicznych bloków uciążliwy jest nawet supermarket w obecnej formie. Warto napomnieć, że sklep działa 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

"Ja jestem przeciw. Właśnie mała dynamika, bliskość lasu Kabackiego, duża ilość prywatnych, małych firm, restauracyjek, sklepików, klubów fitness jest urokiem tego miejsca. Galeria to zabije, sporo firm zbankrutuje, lokale usługowe opustoszeją a czynsze wtedy pójdą w gore. Dla mnie projekt lobbowany, niezależnie od tego czy podoba się mieszkańcom." -opinia mieszkańca, pana Piotra, zamieszczona na stronie Galerii Kabaty w serwisie Facebook. "Niektórzy jakby chcieli mieć hałas i tłum ludzi pod oknami przeprowadziliby się do centrum myślę ze kabaty maja tak dobre połączenie (metro) do innych galerii handlowych ze nie potrzebują własnej " - czytamy dalej.

Czy inwestor wysłucha próśb mieszkańców? Aktualnie załatwia on sprawy "po cichu". Złożony przez niego raport środowiskowy nie został przyjęty, a mieszkańcy opublikowali swój kontrraport. Stworzono również stronę sprzeciwu na Facebooku.

Kabaty - osiedle leżące w pobliżu ostatniej stacji warszawskiego metra. Po wybudowaniu podziemnej kolejki, wychodząc z peronu na powierzchnię stawało się w.... polu. Większość bloków powstała po roku 2000. Sąsiedztwo Lasu Kabackiego, spokój, bardzo dobra komunikacja z centrum miasta. Wszystko to sprawiło, że kabaty były wręcz idealnym miejscem do mieszkania. To skusiło deweloperów i obecnie mieszka tutaj około 20 000 osób.

To jeden z najspokojniejszych rejonów Warszawy. Nie bez powodu Ursynów (i należące do niego Kabaty) są żartobliwie nazywane "sypialnią Warszawy". Oprócz bloków mieszkalnych i znajdujących się w nich punktów handlowo-usługowych, na Kabatach wybudowano niewiele - szkołę, basen, przedszkole i sporych rozmiarów hipermarket. To właśnie ostatnie z wymienionych miejsc może całkowicie odmienić charakter osiedla.

W miejscu blaszanej konstrukcji inwestor chce postawić centrum handlowe. I to nie byle jakie. 45 000 metrów kwadratowych powierzchni, 8 pięter, parking na 1800 samochodów, ponad 100 sklepów i kino z dziewięcioma salami. Projekt ten nie spodobał się mieszkańcom. Nie trudno im się dziwić. Teren supermarketu gęsto otaczają bloki mieszkalne, okoliczne ulice zamienią się w zatłoczone arterie, znacznie zwiększy się ruch na stacji metra oraz wzrośnie liczba pasażerów w autobusach. Czy to odpowiedniej wielkości inwestycja jak na spokojne dotychczas osiedle?

Zobacz więcej: Mechatronika jest już w Gimnazjum nr 2

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto