Gdańsk: Pacjent Szpitala Umarł Przez Przetoczenie Mu Złej Grupy Krwi. Pielęgniarka Ma Zarzuty

Aktualizacja, 8 kwietnia

W listopadzie pisaliśmy, że w tej sprawie nikt nie dostał zarzutów. To już nieaktualne, bo 2 kwietnia usłyszała je pielęgniarka, rzekomo odpowiedzialna za zamianę grupy krwi pacjentów, co skończyło się dla jednego z nich tragicznie.

- Pielęgniarce zarzuca się nieumyślne spowodowanie śmieci przez przetoczenie choremu mężczyźnie niewłaściwej grupy krwi. Zmarł w wyniku wstrząsu hemolitycznego. Kobieta nie przyznaje się do winy - informuje Jolanta Janikowska-Matusiak z prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz.

Pielęgniarce grozi teraz od trzech miesięcy do 5 lat za kratkami.

Do tragedii doszło prawdopodobnie z winy pielęgniarki, która przez pomyłkę zamieniła krew przygotowaną dla dwóch pacjentów. Mężczyzna, któremu przetoczono krew niewłaściwej grupy, trafił na Oddział Intensywnej Opieki Pooperacyjnej po zabiegu urologicznym - powinien otrzymać krew grupy 0. Pacjentowi podano jednak krew z grupy A, przygotowaną dla innej pacjentki. 57-letni mężczyzna zmarł następnego dnia w wyniku szoku poprzetoczeniowego.

- Prokuratura dostała zawiadomienie 3 listopada, czyli w dniu śmierci mężczyzny. Prowadzimy śledztwo w sprawie błędu lekarskiego. Obecnie nikomu nie postawiono zarzutów - informuje Jolanta Janikowska-Matusiak z prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz. - Czekamy na opinię biegłego dotyczącą opieki nad drugą pacjentką Centrum, póki co do prokuratury wpłynęła dokumentacja lekarska i wyniki sekcji zwłok mężczyzny. Przesłuchano też część świadków. Dopiero po zapoznaniu się ze wszystkimi materiałami, prokuratura zdecyduje o dalszym toku postępowania.

Nie wiadomo jeszcze czy i komu zostaną przedstawione zarzuty. Może być to zarówno pielęgniarka, która pomyliła krew, jak i dyżurujący lekarz, który nie dokonał właściwego nadzoru. Prokuratura nie ujawni jednak opinii biegłych w sprawie związku błędnie przetoczonej krwi ze śmiercią pacjenta.