Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdym o 5.15 przeszedł deptakiem widziałem wielkie ożywienie

Szambelan Lubuski
Szambelan Lubuski
zdjęte w pierwszej kolejności
zdjęte w pierwszej kolejności PanPiotrowski
Wszystko co ma początek musi mieć także koniec. Chwalebny lub żałosny. Projektowanie winobrania trwało prawie rok. Wynajdywano wykonawców, podpisywano kontrakty, wymontowywano ławki i kosze śmieciowe, ustawiano i stragany, wieszano chorągiewki.

Wszystko dla kilku migawek, w kilku telewizjach. Zielonogórzanie byli zachwyceni faktem, że Cała Polska przypomniała sobie o Bachusie, który objął władzę w „polskiej stolicy wina importowanego".
Zwolennicy modłów o trzeźwość Narodu Polskiego mogli zobaczyć wprowadzenie na Starówkę figury Świętego Urbana I, patrona miast winiarskich.
Po dwu dniach słonecznych były codzienne deszcze.
Było tak ładnie i raptem się skończyło.Właśnie minionej nocy była wielka rozbiórka, strzelnic, kramów z przyrządami do dłubania w cytrynach, winobraniowych punktów zaopatrzenia w odzież zimową itp.
Magistrat zlecił nocne zdejmowanie chorągiewek wiszących nad ulicą Stefana Żeromskiego. Zlecenie realizowano ochoczo bo zapewne praca nocna wielce popłaca.
Inna brygada, także z dźwigiem zdejmowała piękne „obrazy" pana Fedry, wiszące u wylotów Starego Rynku.
Cel jakże psychologicznie szlachetny !. Aby idący w poniedziałek do pracy nie widzieli uroczystych dekoracji i nie mieli pokus na poniedziałkowe poprawiny. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gdym o 5.15 przeszedł deptakiem widziałem wielkie ożywienie - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto