MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gdzie szukać atrakcyjnego wypoczynku nad wodą?

Janusz Strzelczyk
W Siamoszycach, na kąpielisku  czuwają ratownicy. Fot. Janusz Strzelczyk
W Siamoszycach, na kąpielisku czuwają ratownicy. Fot. Janusz Strzelczyk
Jeśli tylko pozwoli na to aura, zachęcamy do wypoczynku nad wodą. Nie tylko w miejscach, które znacie i odwiedzacie Państwo od lat, nie tylko w Częstochowie i okolicach.

Jeśli tylko pozwoli na to aura, zachęcamy do wypoczynku nad wodą. Nie tylko w miejscach, które znacie i odwiedzacie Państwo od lat, nie tylko w Częstochowie i okolicach. Podpowiadamy, dokąd warto się wybrać na terenie województwa śląskiego. Sprawdźcie na naszej mapie, a dowiecie się, że takich ośrodków jest wiele i każdy znajdzie coś dla siebie.

W Częstochowie kąpieliska przy ulicy Dekabrystów i Sobieskiego już są czynne. Bilet wstępu na te pływalnie w tym roku kosztuje tyle co w ubiegłym: 8 zł dla dorosłych, 5 zł dla uczniów i studentów i 3,50 zł od osoby dla grup zorganizowanych - co najmniej 10 osób z opiekunem. Z basenów miejskich korzystają przede wszystkim dzieci. W większości z rodzin, których nie stać na wysłanie pociech na kolonie, obozy. Dla nich takie ceny mogą być za wysokie. Rodzinna wyprawa na basen (rodzice i dwoje dzieci) to wydatek 26 zł.

Na Dekabrystów można wynająć sobie boisko do siatkówki plażowej za 10 zł na godzinę. Rezerwację trzeba uzgodnić wcześniej telefonicznie w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji.

Poza basenami są w Częstochowie jeszcze otwarte kąpieliska Bałtyk-Adriatyk i Pacyfik na Lisińcu. Woda w tych stawach jest sprawdzana przez Sanepid. W pełni sezonu nad bezpieczeństwem kąpiących będzie czuwało tam czterech ratowników.

Jak co roku ratownicy pracują m. in. w Żarkach, Żarkach Letnisku, Koniecpolu, Poraju. Na strzeżonych kąpieliskach. Ale społecznie bywają, przeważnie w weekendy także na dzikich kąpieliskach. Na przykład na Michalinie w Częstochowie. Jednak ich pojawienie się na dzikich kąpieliskach powoduje, że wypoczywający nad wodą nagle stają się odważniejsi. Skaczą do wody, wypływają daleko. Wydaje im się, że ratownik z pewnością zdąży gdyby im się coś złego przytrafiło. Nadal przyczyną utonięć jest przeważnie kąpiel osób, które piły wcześniej alkohol, ponad 90 procent przypadków i pozostawianie dzieci bez opieki.

W ubiegłym roku w powiecie częstochowskim utonęło 6 osób. 2 w Adriatyku, 1 w Michalinie oraz w gliniance przy ul. Zaciszańskiej w Częstochowie, w Warcie koło Kłomnic. Wszystkie ofiary na dzikich kąpieliskach. Pięć ofiar to były młode osoby w wieku 21-34 lat, jedna miała 52 lata.

Na Jurze można popływać pod okiem ratowników w Siamoszycach. Woda jest tam czysta, wyznaczono kąpieliska dla dzieci.

Bezpiecznie jest w Pająku. Ten zbiornik w gminie Konopiska od lat cieszy się dużą popularnością wśród turystów. Nie ma się co dziwić, woda jest tam czysta, wokół są piękne lasy, a od czterech lat teren nad brzegiem jest zagospodarowany właśnie z myślą o turystach.

Co roku na wiosnę powstaje tam prawdziwa piaszczysta plaża z zapleczem gastronomicznym i rekreacyjnym.

Ten sposób zagospodarowania terenu bardzo dobrze się sprawdził. W ubiegłym roku odwiedziło Pająk ponad 30 tysięcy osób.

Na weekendowy wypad wybierali Pająk nie tylko częstochowianie, ale także mieszkańcy powiatu myszkowskiego, a także odległych nieraz miejscowości śląskich.

Na plaże przeznaczono ponad 2 tysiące metrów kwadratowych terenu nad wodą. W pobliżu drugiej jest letnia kawiarenka, a w jej sąsiedztwie ogród jordanowski dla dzieci.

W tym roku oferta została poszerzona o nowe boisko do plażowej piłki siatkowej. Komu więc znudzi się opalanie czy pływanie, może aktywnie wypocząć.


Ostrożności nigdy za wiele
Wojciech Kozłowski z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego:
Pobyt nad wodą ma być dla nas przyjemnością, ale by tak się stało, trzeba pamiętać o podstawowych zasadach. Przede wszystkim należy bezwzględnie przestrzegać zakazów kąpieli. Nie wolno kąpać się w miejscach niebezpiecznych, a zwłaszcza położonych przy śluzach, mostach, budowlach wodnych, zaporach, jak również w zanieczyszczonych wodach. Niebezpieczne do kąpieli mogą być również miejsca, gdzie występują wiry, wodorosty lub zimne prądy. Powinniśmy się starać nie pływać sami, lepiej poprosić kogoś, by nas obserwował w wodzie. Najlepsze do pływania są miejsca odpowiednio zorganizowane i oznakowane - kąpieliska strzeżone przez służby ratownicze WOPR. Absolutnie nie można zostawiać dzieci bez opieki. Ich bezpieczeństwo zwiększą dmuchane koła, skrzydełka pływackie itp. Przed skokiem do wody, zwłaszcza "na główkę", koniecznie trzeba zbadać dno. Nie wymaga to wiele wysiłku, a można uratować życie swoje lub bliskich.
Źle może się skończyć wejście do wody bezpośrednio po spożytym posiłku lub alkoholu czy przy złym samopoczuciu. Trzeba także pamiętać, by nie wskakiwać gwałtownie do wody, jeśli ciało jest rozgrzane dłuższym opalaniem.
I najważniejsze: jeśli widzimy, że ktoś tonie lub nad wodą wydarzył się wypadek, należy niezwłocznie powiadomić ratownika i wezwać pomoc. OW
Uważaj, do jakiej wody wchodzisz
Z Bogdanem Czaplą z Oddziału Higieny Komunalnej i Środowiska Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach rozmawia Maria Olecha
Rozpoczęliście Państwo regularne badania kąpielisk, rzek i jezior w województwie śląskim. Jak one wypadają?
Na terenie województwa śląskiego mamy w sumie 28 kąpielisk otwartych, które są dostępne bez ograniczeń i 14 tzw. kąpielisk zorganizowanych, gdzie są wydzielone miejsca dla osób potrafiących pływać, plaża i sanitariaty. Kąpieliska zorganizowane są czyste i można się w nich kąpać. Ogólna ocena wypada nieźle. Czyste są między innymi zbiorniki Sosina, Nakło-Chechło, Pogoria I i Pogoria III.
Gdzie zatem nie można się kąpać i dlaczego?
Są w regionie zbiorniki, w których ludzie zwyczajowo się kąpią, ponieważ są położone w ładnej, zielonej okolicy. To jest złudne, bo wydaje się, że jeziorko w środku lasu jest bezpieczne. Ale tak nie jest. Przykładem może być zbiornik Kalety Zielona w powiecie tarnogórskim, który ma zieloną barwę. Mikrobiologiczne zanieczyszczenia ma też ładnie położony na obrzeżach Jury zbiornik Poraj (powiat myszkowski - przyp. red.) oraz Soła, Pniowiec i Borowiany. W Wiśle i Ustroniu są zanieczyszczenia bakteriami kałowymi, bo wpadają tam ścieki kanalizacyjne.

Kto jest częściej odpowiedzialny za zanieczyszczanie wód: człowiek czy natura?

Zdecydowanie my, ludzie. Wystarczy się przejść przez las, by zobaczyć, co potrafimy w nim zostawić: od papierków i worów z odpadami, przez butelki i kawałki jedzenia po stare pralki czy lodówki. Nie inaczej jest w przypadku zbiorników wodnych, w których można znaleźć praktycznie wszystkie rodzaje śmieci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto