Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Getto żydowskie w Gdańsku doczeka się pomnika

Katarzyna Szcześniak
W tym miejscu, na Wyspie Spichrzów w czasie II wojny światowej znajdowało się getto/Fot. Grzegorz Mehring
W tym miejscu, na Wyspie Spichrzów w czasie II wojny światowej znajdowało się getto/Fot. Grzegorz Mehring
Gmina Wyznaniowa Żydowska w Gdańsku chciała upamiętnić miejsce, gdzie podczas II Wojny Światowej znajdowało się jednobudynkowe getto żydowskie w spichlerzu nazwanym "Czerwona Mysz". Przy ul.

Gmina Wyznaniowa Żydowska w Gdańsku chciała upamiętnić miejsce, gdzie podczas II Wojny Światowej znajdowało się jednobudynkowe getto żydowskie w spichlerzu nazwanym "Czerwona Mysz". Przy ul. Owsianej na Wyspie Spichrzów miał stanąć obelisk z tablicą i ...stanie tylko nie wiadomo kiedy. Wszystko uzależnione jest od inwestycji, która ma tam powstać. Na razie nie wiadomo nawet kiedy się rozpocznie, a co dopiero zakończy.

Radni mieli zająć się propozycją Gminy Żydowskiej na komisji kultury i sportu 19 marca. W projekcie uchwały czytamy: "Obelisk zostanie usadowiony przy ulicy Owsianej w Gdańsku, gdzie znajdował się spichlerz. W związku z planowaną w tym miejscu inwestycją obelisk będzie usadowiony czasowo, do chwili rozpoczęcia prac inwestycyjnych na ulicy Owsianej. Po zakończeniu inwestycji tablica upamiętniająca miejsce martyrologii gdańskich Żydów zostanie umieszczona w godnym miejscu na elewacji nowo powstałej inwestycji".
Prezydent Gdańska jednak uznał, że nie warto stawiać obelisku, by za kilka miesięcy go usunąć z powodu rozpoczęcia budowy.
– Uzgodniliśmy z inwestorem firmą "Gray International", że tablica powstanie na jednym z nowych budynków, gdy będzie on już gotowy - tłumaczy Anna Czekanowicz, zastępca dyrektora Biura Prezydenta ds. Kultury, Sportu i Promocji. – Nie chcieliśmy dopuścić do niezręcznej sytuacji, gdy musielibyśmy usuwać obelisk.
Firma "Gray International" opracowała kompleksową koncepcję zabudowy Wyspy Spichrzów, jednak nie wiadomo kiedy prace ruszą.
– Nie mogę potwierdzić żadnych terminów, ani rozpoczęcia, ani zakończenia inwestycji - mówi Ela Brzozowska, Public Relation Manager z Gray International. – To, że tablica upamiętniająca getto powstanie jest pewne. Będziemy się jeszcze konsultować z władzami miasta w tej sprawie.
– Nie tylko jako gmina, ale jako gdańszczanie jesteśmy winni pamięć tym ludziom - mówi Michał Samet, przewodniczący gdańskiej Gminy Żydowskiej. – Chcemy też to zrobić dla młodzieży żyjącej teraz, żeby wiedzieli, że takie getto istniało, że żydowskie dzieci wyjechały, że mieszkały w Gdańsku. Wszyscy słyszeli o gettcie warszawskim, a o naszym prawie nikt.
Gmina Wyznaniowa Żydowska w Gdańsku i Mieczysław Abramowicz, który w ich imieniu wystąpił do władz miasta o upamiętnienie tego miejsca nic nie widzą o tym, że postawienie obelisku odsunęło się w czasie i nie wiadomo kiedy nastąpi.
– To władze miasta zaproponowały, żeby zrobić to jeszcze w kwietniu, przy okazji Dni Izraela, więc bardzo się ucieszyłem - opowiada Abramowicz. – Jeśli teraz ma tam się zacząć budowa, to rzeczywiście nie będziemy tam teraz stawiać pomnika. Poczekamy.
Gdańscy Żydzi już od jesieni 1938 roku byli zmuszani przez władze hitlerowskie do sprzedaży majątku i emigracji.
– W roku 1938 w Wolnym Mieście Gdańsku mieszkało prawie 30 tys. Żydów - mówi Abramowicz. – 1 września 1939 roku z tych 30 tys. zostało 1444 osoby. Skala tej emigracji była ogromna. Ci, którzy z jakiegoś powodu zostali w Gdańsku, bo np. nie otrzymali wizy emigracyjnej, lub nie mieli paszportu, albo nie udało im się dołączyć do któregoś z oficjalnych transportów zostali osadzeni przez Niemców w gettcie utworzonym w spichlerzu "Czerwona Mysz" przy ówczesnej ul. Mysiej.
Badacz losów Żydów nie wie ile osób mogło przewinąć się przez to getto, ale wie że przebywali tam nie tylko gdańscy Żydzi.
– Część osób mieszkających w gettcie wyjechało jeszcze w roku 1940 czy 1941 - mówi Abramowicz. – Ale przez to getto przewijali się też ludzie w drodze do obozu w Stuthofie, była też grupa węgierskich Żydówek z Budapesztu, Żydów z Łodzi.
Getto mieściło się w jednym budynku. Najprawdopodobniej nie był pilnowany przez strażników, ani ogrodzony płotem czy drutem kolczastym.
– W ciągu dnia mieszkańcy getta mogli z niego wychodzić do miasta, robić zakupy - tłumaczy Abramowicz. – Obowiązywała ich oczywiście godzina policyjna i to bardziej restrykcyjna niż dla innych mieszkańców.
Gmina Wyznaniowa Żydowska w Gdańsku chce upamiętnić getto tablicą, ale marzy także o postawieniu pomnika gdańskim Żydom, który wykonałby np. Frank Meisler, autor pomnika dzieci z Kindertransportów przy Liverpool Street Station w Londynie.
– Za rok będzie 70. rocznica exodusu i byłaby to dobra okazja, żeby taki pomnik postawić - przyznaje Abramowicz. – Skoro w Londynie znajduje się pomnik Franka Meislera upamiętniający koniec Kindertransportów, to byłoby świetnie gdyby ta sama osoba, uczestnik tych Kindertrasportów postawił pomnik w Gdańsku. Bardzo byśmy tego chcieli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto