MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gigantyczne kolejki do badań

BK
Zenon Lipiński ma 45 lat i mętlik w głowie. Wcześniej okaz zdrowia, od trzech miesięcy biega od lekarza do lekarza. - Źle się czuję, kilka razy zemdlałem, ale nikt nie umie powiedzieć, co mi jest.

Zenon Lipiński ma 45 lat i mętlik w głowie. Wcześniej okaz zdrowia, od trzech miesięcy biega od lekarza do lekarza. - Źle się czuję, kilka razy zemdlałem, ale nikt nie umie powiedzieć, co mi jest. Ze zrobionych badań nic nie wynika. W końcu dostałem skierowanie na rezonans. Ale w Lublinie te badania to jeden wielki skandal - mówi ze złością.

Wszystko dlatego, że pan Zenon badanie rezonansem może mieć wykonane dopiero w... grudniu. W szpitalu klinicznym numer 4 przy ul. Jaczewskiego w Lublinie w kolejce na rezonans czeka ponad tysiąc chorych! Nie lepiej jest w szpitalu MSWiA przy ul. Grenadierów. Tam czeka 660 osób i wczoraj pracownia rejestrowała chorych dopiero na grudzień. Top-Medical, które ma kontrakt z NFZ na przewoźny rezonans, również ustawia chorych w kolejkę. U nich na badanie czeka 950 osób.

- Żeby szybciej zrobić rezonans, muszę jechać aż do Warszawy i wyłożyć ponad 800 zł z własnej kieszeni. Czy po to od lat płacę składki na ubezpieczenie? - pyta pan Zenon.

- Musimy dopasować liczbę badań do zawartego z funduszem kontraktu, stąd kolejki - tłumaczy przyczyny tego stanu Piotr Mącik, dyrektor Top-Medical. NFZ zapowiedział w tym roku, że nie ma pieniędzy na zapłatę za usługi wykonane ponad kontrakt. Top-Medical nie chce ryzykować. W ubiegłym roku wykonał więcej badań i do tej pory fundusz nie zapłacił za nie ok. 200 tys. złotych. W szpitalu MSWiA w Lublinie też nie kryją, że to pieniądze są przyczyną długiego oczekiwania na badania. NFZ twierdzi jednak, że przeznacza na badania rezonansem coraz więcej pieniędzy. - Średni wzrost finansowania tych świadczeń w ciągu ubiegłego roku wyniósł 24 proc., a w 2009 roku o kolejne 34 proc. Na tyle pozwoliły środki finansowe - tłumaczy Karol Ługowski, rzecznik NFZ w Lublinie.

Dr Maciej Siczek, szef Działu Diagnostyki Obrazowej w szpitalu MSWiA, zwraca uwagę, że oprócz niewystarczających pieniędzy, na powstawanie ogromnych kolejek wpływ ma także to, że tylko trzy placówki na całe województwo dysponują rezonansem. - W województwie mamy ponad 2 miliony ubezpieczonych, trzy aparaty nie są w stanie szybko przebadać wszystkich potrzebujących - dodaje. I dlatego w kolejce czeka się nawet wtedy, gdy samemu chce się za badanie zapłacić. W szpitalu MSWiA płatne badanie wykonują w ciągu 2 tygodni, a w SPSK 4 - w ciągu dwóch miesięcy. A pracownia pracuje jak fabryka, codziennie z wyjątkiem sobót i niedziel do godz. 22.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zasady głosowania w wyborach europejskich 9 czerwca

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto