- Pan Gawrylik zarzucił mi, że nie pozyskiwałem środków zewnętrznych na drogi - wyjaśnia Marek Zimakowski. - Według niego zadłużenie gminy wzrosło dwukrotnie. To kłamstwo!
Sprawa stanęła na wokandzie, ale ostatecznego rozstrzygnięcia jeszcze nie ma.
- Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił wniosek Marka Zimakowskiego - informuje Tomasz Adamski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku. - Sąd Okręgowy uznał, że zakwestionowana przez wnioskodawcę publikacja z dnia 5 listopada 2010 roku w "Echu Pruszcza", dodatku do Dziennika Bałtyckiego, w której wypowiedział się Adam Gawrylik, nie stanowiła materiału wyborczego ani innej formy agitacji wyborczej w rozumieniu ustawy o Ordynacji wyborczej do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw. Na powyższe postanowienie zażalenie złożył pełnomocnik Marka Zimakowskiego, wnosząc o jego zmianę w całości poprzez uwzględnienie wniosku wnioskodawcy w jego pierwotnym kształcie, ewentualnie o uchylenie postanowienia w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Okręgowy. Zażalenie zostało przekazane do rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu w Gdańsku.
Wczoraj rzecznik Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, Roman Kowalkowski, poinformował, że decyzja Sądu Okręgowego została uchylona i skierowana do ponownego rozpatrzenia.
Adam Gawrylik nie chciał komentować decyzji Sądu Apelacyjnego. Podtrzymuje swoją ocenę, zaznaczając, że w wypowiedzi dla naszej gazety przejęzyczył się. Mówiąc o zadłużeniu, miał na myśli deficyt gminy.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?