Gminy dają ile mogą, Ostrowiec milczy

W ubiegłym roku doszło do poważnej awarii tomografu komputerowego w ostrowieckim szpitalu. Od tamtej pory pacjenci na badania muszą być dowożeni do Kielc, co powoduje nie tylko dodatkowe koszty, ale i znaczne wydłużenie diagnostyki. Okazało się też, że naprawa tomografu jest nieopłacalna i lepiej będzie po prostu kupić nowy. Oznacza to koszt w wysokości 1,5 miliona złotych, na co placówka, w obecnej sytuacji finansowej, nie może sobie pozwolić. Ciężar zakupu wziął więc na siebie powiat ostrowiecki.
- Pierwotnie postanowiliśmy przeznaczyć na ten cel 1,2 mln złotych, a reszty po prostu poszukać- mówi starosta ostrowiecki Zdzisław Kałamaga.- Liczyliśmy na pomoc pozostałych samorządów, których przecież mieszkańcy korzystają z pomocy medycznej w ZOZ w Ostrowcu.
Na wysokości zadania stanął Sejmik Wojewódzki, który po raz pierwszy zdecydował się w ten sposób wspomóc świętokrzyski powiat. Radni zdecydowali, że przekażą aż 200 tysięcy złotych. Po 10 tysięcy zł już przekazały gminy Bodzechów, Kunów i Ćmielów.
W przetargu wybrano najniższą ofertę, która wynosi ponad 1.485 tys. złotych. Środki zebrane przez powiat wystarczą więc na kupno urządzenia.
Nie zmienia to jednak faktu, że w dobrym tonie byłoby zaoferowanie pomocy także przez pozostałe gminy. Szczególnie Ostrowiec Świętokrzyskim, którego mieszkańcy stanowią większość pacjentów szpitala. Niestety dotychczasowe apele starosty pozostały bez odpowiedzi prezydenta miasta. Jarosław Wilczyński przebywa teraz na urlopie, ale z nieoficjalnych informacji wiadomo, że w sprawie przekazania dotacji nie zostały do tej pory podjęte żadne kroki.