Górczewska jednak całkowicie zamknięta? Chcą na niej zrobić parking i sparaliżować Wolę

Przedstawione przez władze Warszawy plany zakładają zamknięcie dla samochodów ul. Górczewskiej między Góralską a Elekcyjną i od al. Prymasa Tysiąclecia do ul. Syreny. Mieszkańcy Woli i Bemowa muszą też nastawić się na liczne zmiany tras autobusów.

Kierowcy chcący przebić się od strony Bemowa w kierunku Śródmieścia dojadą Górczewską najdalej do centrum handlowego Wola Park. W ostatnim czasie prowadzono negocjacje, aby w tym miejscu powstały parkingi przesiadkowe, gdzie warszawiacy zostawią samochody i przesiądą się do komunikacji miejskiej, jednak rozmowy zakończyły się niepowodzeniem.

Zobacz też: Paraliż komunikacyjny na Woli. W piątek zamykają Górczewską, wjazd tylko z identyfikatorem

Powstał jednak plan, żeby parkingi dla kierowców, którzy będą chcieli się przesiadać do komunikacji miejskiej przygotować na południowej części ul. Górczewskiej za skrzyżowaniem z ul. Konarskiego i całkowicie wyłączyć ten odcinek w ruchu. Autobusy jadące w obu kierunkach mają z kolei być skierowane na drugą stronę jezdni, znajdującą się bliżej Wola Parku.

Co to oznacza? Ogromne korki, utrudnienia i wielkie problemy komunikacyjne, z którymi będą musieli przez długi czas zmagać się mieszkańcy Woli. Dojazd do Wola Parku będzie bardzo czasochłonny, co na pewno ograniczy ruch w centrum handlowym. Niemal niemożliwe będzie także zaparkowanie samochodu na parkingu Wola Parku, ponieważ większość miejsc zajmą kierowcy, którzy faktycznie będą tam zostawiać samochody i przesiadać się do autobusów. Utrudnienia na Górczewskiej mają potrwać sześć lat, bo dopiero wtedy zostanie ukończona budowa wszystkich stacji w tej okolicy.

Metro z kamieniem węgielnym. Co z trasą na Białołękę?