Gorzów nie jest miastem dla matki z dzieckiem!

- Mama takiej wspaniałej trójki świętuje dziś potrójnie, ale ja chciałabym się dowiedzieć, czy miasto docenia matki? Korzysta pani np. z Karty Dużej Rodziny?- No właśnie nie. Słyszałam o niej, ale mnie nie zachęca. Nie są mi potrzebne np. zniżki do Słowianki, bo i tak nie wybiorę się tam z trójką małych dzieci. MZK oferuje darmowe przejazdy w weekendy, ale to w tygodniu więcej się jeździ. Chyba więc ktoś nie do końca sprawę przemyślał. W ogóle Gorzów jest niewrażliwy na matki z dziećmi.- Kto: urzędy, instytucje, ludzie? I jak to się objawia?- Urząd Miasta w ogóle nie jest przystosowany dla matek z dziećmi. Chodzi tam mąż albo ja, jeśli mogę zostawić dzieci z moją mamą. Problemy mam też w autobusach. Wiele razy kierowcy robili przykre uwagi, gdy wsiadałam z dziećmi, z wózkiem. I bez przerwy ktoś siada na miejscach dla matek z dziećmi. A jak gorzowianie reagują na karmienie dziecka piersią?! Nie rozumiem, w kraju, gdzie nawet samochody reklamuje kobieta w bieliźnie, ludziom przeszkadza matka, która dyskretnie chce nakarmić dziecko. Nie wspomnę już o tym, że brakuje miejsc z przewijakami.- Ale klubowi Mamuśki z Gorzowa, do którego i pani należy, co nieco udało się zmienić.- Tak, np. dzięki temu, że wybierałyśmy w Gorzowie miejsca przyjazne maluchom. Mamy też spotkania, zajęcia. Ale co by było, gdyby nie klub? Uważam, że to przede wszystkim miasto powinno dbać o rodziny. Skoro wysyła się do matek pielęgniarki, to dlaczego nie można im organizować np. spotkań z różnymi ekspertami?- Gdyby mogła sobie pani czegoś od miasta zażyczyć na Dzień Matki...- ... żeby się w końcu otworzyło na kobiety z dziećmi, bo one przecież wychowują przyszłych gorzowian, którzy będą płacili podatki!