Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorzowskim radnym nie będzie już śmierdzieć

Redakcja
Stara sala była niefunkcjonalna. Do głosowań tajnych używano tu starej drewnianej skrzyneczki (na zdjęciu Jerzy Sobolewski).
Stara sala była niefunkcjonalna. Do głosowań tajnych używano tu starej drewnianej skrzyneczki (na zdjęciu Jerzy Sobolewski). Tomasz Rusek
Przaśna, ciemna, śmierdząca sala sesyjna zmieni się nie do poznania. Skończą się też pomyłki przy liczeniu głosów.

Być może jeszcze w tym miesiącu zakończy się remont sali sesyjnej pod urzędem przy ul. Sikorskiego 3-4, który trwa od listopada. - Jaka siara. Jak za PRL - tak, ze śmiechem, wystój siedziby rady komentowali młodzi ludzie, którzy byli na jednej z zeszłorocznych sesji. Śmiech budziło też to, że do głosowań tajnych radni używali… drewnianej skrzynki, która na pewno była starsza niż niektórzy z głosujących.  Teraz się to zmieni. Sekretarz Jacek Jeremicz nie chciał wczoraj na ten temat mówić, bo ,,nie lubi rozmawiać o rzeczach niezakończonych”. Przyznał tylko, że remont i zakup wyposażenia pochłonie ponad 100 tys. zł. Zgodził się też wpuścić reportera do remontowanego pomieszczenia. A tam rewolucja. Wcześniej sala pod urzędem była reliktem lat 60. i 70. Boazeria, stare okna, fatalne oświetlenie, do tego ciężkie stoły schowane za częściowo oklejonymi drewnem słupami. Ciemno, duszno, z wilgocią podchodzącą na ściany. Nie spełniała przeciwpożarowych wymagań. I nagłośnienie: wadliwe, kapryśne, aby przemówić, każdy występujący musiał przejść ze swojego miejsca w stronę mównicy. No i głosy zliczano po staremu: prowadzący obrady liczyli podniesione ręce. Pomyłek było naprawdę wiele, czasami głosowano więc trzy razy (!) w tej samej sprawie, bo ciągle nie zgadzały się wyniki.  Co się zmieni? Po pierwsze: zabieranie głosu. Teraz każdy radny będzie miał przed sobą mikrofon i po udzieleniu głosu przez przewodniczącego będzie mógł mówić z miejsca. Automat sam przypilnuje kolejki, będzie można też ustawić długość przemowy (po zakończeniu której mikrofon zostanie wyłączony). Powinno to ucieszyć radnego PO Jerzego Synowca, któremu zdarza się krzyknąć do przemawiających, by wrócili do tematu… Po drugie: głosowanie. Koniec liczenia rąk. Radny przyciśnie guzik, a automat sam zliczy wynik, prezentując go na tablicy świetlnej. Z nazwiskiem radnego lub bez, jeśli głosowanie będzie tajne. To też uporządkuje obrady, które niedawno jeden z gości (po kilkugodzinnej awanturze na sesji budżetowej) nazwał: „dzikim burdelem”. Po trzecie: archiwizacja przebiegu obrad. Nie każdy wie, że cichymi bohaterkami każdej sesji są pracownice biura rady. To one nagrywają na dyktafony obrady od początku do końca, a potem dzielnie, całymi godzinami, spisują słowo po słowie. – Nowy system nagłośnienia nagra dźwięk do stenogramów – zdradza Jeremicz. A co z tego będzie miał przeciętny mieszkaniec? - Sprawniejszą Radę Miasta. Zapraszamy na obrady - zachęca sekretarz. Gorzowanin Waldemar Szymoniak: - Skoro ma to pomóc radnym, to ok.
 
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";}

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto