Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grafficiarze z Grudziądza chcą legalnych ścian do malowania

Łukasz Ernestowicz
Łukasz Ernestowicz
- Takich miejsc w Grudziądzu powinno być więcej - mówi Paweł, który z powodu życia na bakier z prawem nie chce pokazać twarzy
- Takich miejsc w Grudziądzu powinno być więcej - mówi Paweł, który z powodu życia na bakier z prawem nie chce pokazać twarzy
SPOŁECZEŃSTWO - W Grudziądzu nie ma miejsc, które można ozdobić ulicznymi obrazami - zauważa jeden z miejskich „grafficiarzy”. Urzędnicy chcą, żeby młodzi ludzie wskazali im gdzie chcą realizować swoje pasje.

Paweł za dnia jest normalnym mężem, ojcem i pracownikiem jednego z przedsiębiorstw z okolicy. Jednak o zmierzchu i w nocy zmienia swoją tożsamość... zakłada kaptur na głowę, bierze ze sobą farby i z kolegami idzie malować miasto.- Wybieramy miejsca, które nie rzucają się w oczy. Opuszczone mury i ściany ukryte w zakamarkach, lasach - mówi mężczyzna. - Bo ryzyko przyłapania jest zbyt duże.Grudziądzanin odcina się od osób, które niszczą elewacje bazgrołami i wulgarnymi napisami. - My tego nie robimy. Jeśli już malujemy, to tworzymy coś oryginalnego, kolorowego i atrakcyjnego - mówi Paweł. - Zdaję sobie jednak sprawę, że to też nie musi się wszystkim podobać.Mężczyzna był już raz ukarany za graffiti. - To było jeszcze za czasów kiedy chodziłem do szkoły. Zostałem złapany na gorącym uczynku i musiałem odpracować to społecznie.Kara jednak nie poskutkowała. Paweł dalej maluje. - Bo graffiti to moja pasja, bez której nie mogę żyć !- rozkłada ręce grudziądzanin. - W innych miastach urzędnicy wyznaczają specjalne miejsca, które można malować, spełniać swoje marzenia i realizować hobby. Takie miejsca są potrzebne też w Grudziądzu!Mieszkaniec z prośbą o udostępnienie ścian, murów, wsporników wiaduktów udał się dwa lata temu do prezydenta. Robert Malinowski obiecał mu, że takie miejsca będą. Ale nie ma ich do dziś. W ubiegłym roku jeden z murów udostępniła miejska spółka. To była jednak jednorazowa akcja i ściana szybko została zamalowana.Urzędnicy zapewniają, że prezydent jest przychylny powstaniu takich miejsc. - Przykładem może być mural wykonany w hali „Olimpii" - odpowiada Magdalena Jaworska-Nizioł, rzeczniczka prezydenta. - Podczas spotkania z osobą malującą graffiti prezydent poprosił o wskazanie potencjalnych miejsc, które osoby malujące uznają za atrakcyjne. Gdy otrzymamy takie dane będziemy mogli ustalić właściciela muru lub ściany.Jeśli obiekt będzie należał do miasta - wydanie pozwolenia na jego zamalowanie będzie prostsze.Administracje mieszkaniowe co roku wydają spore pieniądze na odnawianie budynków. - Zamalowujemy tylko część napisów, tych najbardziej wulgarnych i rasistowskich - mówi Alicja Bartoszewska, zastępca kierownika SM na Lotnisku. - Na więcej nas nie stać.Stworzenie specjalnych miejsc do malowania, mogłoby ograniczyć akty wandalizmu w mieście. A także upiększyć mniej reprezentatywne zakątki Grudziądza. Zdaża się, że najpiękniejsze i najsłynniejsze ścienne malowidła trafiają nawet na aukcje dzieł sztuki. 

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto