Granitowa fontanna stanie na placu Piłsudskiego

Obecnie nie zachęca on do odpoczynku. Brakuje ławek, a zdewastowana fontanna nadaje się tylko do rozbiórki. Jedynym chętnym w przetargu na przebudowę skweru jest firma Best-Opebel, która buduje już m.in. nowe nadbrzeża Młynówki.Okazuje się, że nowy skwer i fontanna będą kosztować nas 971 tys. zł. To oferta dużo korzystniejsza od założonego przez miasto kosztorysu.Dzięki temu do końca roku skwer na placu Piłsudskiego (za mostem Piastowskim) całkowicie się zmieni, zacznie też działać fontanna.Będzie to jednak zupełnie nowe urządzenie. Jego misa ma mieć nieregularny kształt, wedle koncepcji opolskiej pracowni Delta Projekt woda wypełni go na stałym poziomie 3-4 centymetrów, a gejzery będą wysokie maksymalnie na 1,5 metra.Wnętrze wodotrysku ma stanowić kilkanaście granitowych bloków o różnych kolorach i zróżnicowanych długościach.To w nich umieszczone zostaną dysze wodne i oświetlenie. Wygląd fontanny będzie współgrać z nowym układem skweru. Nawierzchnia z kamiennych płyt (obecnie alejki są wysypane żwirem) to niejedyna nowość, jaka pojawi się na skwerze. Projekt przewiduje nową zieleń, nowe betonowe murki oraz wymianę oświetlenia i ławek.- Zastąpią je siedziska przymocowane do murków - opowiada Grażyna Rącka, miejski ogrodnik. - Ponadto znikną szpecące skwer tablice reklamowe. Pozostanie natomiast marmurowa rzeźba, efekt jednego z międzynarodowych plenerów rzeźbiarskich.Nowy plac - choć pewnie bez tryskającej fontanny - powinniśmy zobaczyć w grudniu.Wykonawca ma więc bardzo mało czasu, nawet biorąc pod uwagę, że umowę z miastem podpisze w październiku. Zaraz po jej podpisaniu plac zostanie całkowicie ogrodzony. Prezes firmy Best-Opebel twierdzi, że termin, jaki narzuciło miasto, jest realny. Przeszkodzić może tylko pogoda, np. obfite deszcze.Przypomnijmy, że w przyszłym roku powinniśmy także zobaczyć nową fontannę na stawku Barlickiego.Znacznie większy wodotrysk ma być gotowy jeszcze przed festiwalem, który odbędzie się 1 i 2 czerwca.- Już dawno powinni z tym placem coś zrobić, bo teraz nawet wstyd tu przechodzić a co dopiero mówić, żeby odpocząć - mówi Joanna Kowalska, mieszkanka Opola. - Mam nadzieję, że tym razem nie skończy się tylko i wyłącznie na planach.