Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grill nie musi być nudny

Teraz Rzeszów
Teraz Rzeszów
Teraz Rzeszów
Jeśli do tej pory na ruszt wrzucaliście tylko kiełbaskę, a potem pałaszowaliście ją z ketchupem i musztardą, czas na zmiany. Dania z grilla mogą smakować za każdym razem inaczej.

Uwielbiam, kiedy wiatr niesie ten zapach potraw pieczonych nad rozżarzonym węglem. Jeszcze bardziej lubię, przygotowywać potrawy, które potem serwuję na grillu. Nie ma nic przyjemniejszego, niż biesiada na świeżym powietrzu. A jeśli biesiadować lubimy często, warto zadbać, żeby kubki smakowe nasze i osób, które karmimy, nie znudziły się jednym smakiem.
Choć kucharze nie lubią zdradzać swoich sekretów, a ja właśnie szefuję przy ruszcie, przygotowałam kilka prostych przepisów na różności grillowe. Co ważne, wszystko, o czym zaraz przeczytacie, możecie przygotować w domu, zapakować do plastikowych pojemników i zabrać ze sobą nad jezioro, działkę, czy do ogrodu. Nie wyobrażam sobie dań z grilla bez sosów. Lubię przypieczone mięso, a ono idealnie komponuje się właśnie z dodatkami. Na początek proponuję wariacje na temat sosu Mary Rose.
Sos z seremskładniki:5 łyżek jogurtu naturalnego5 łyżek majonezu2-3 łyżki ketchupupół łyżeczki sosu sojowegoząbek czosnkupół łyżeczki ziół prowansalskich5-6 łyżek startego na grubych oczkach żółtego serakilka listków posiekanej świeżej bazyliipieprz do smaku
W miseczce mieszamy jogurt, majonez, ketchup i sos sojowy. Sosu nie trzeba już solić, bo sos sojowy jest słony (chyba, że ktoś lubi mocno słone sosy). Całość mieszamy, dodajemy wyciśnięty czosnek (można zwiększyć jego ilość) i zioła. Znów mieszamy. Kiedy sos będzie już jednolitego koloru dodajemy ser i delikatnie mieszamy całość. Sos powinien postać godzinę przed podaniem w lodówce.
Jeśli chcecie zaskoczyć swoich gości nietypowym połączeniem smaków, proponuję wcześniej przygotować relish cebulowo-pomarańczowy. Relish to nic innego, jak sos. Jest gęsty i przypomina dżem. Zatem tę propozycję nazwiemy:
Dżem cebulowyskładniki:trzy spore cebuletrzy pomarańczecytrynaostra papryczka chilli lub pasta z chilli – ilość według uznaniałyżeczka soli150 gram cukru8-10 łyżek octu winnego lub żurawinowego
Pomarańcze, cytrynę i cebule obieramy i kroimy w kostkę. Dusimy przez około 30 minut na małym ogniu, aż cebula zmięknie. Dodajemy pozostałe składniki. Marmolada powinna być dość słodka, lekko kwaskowa i ostra. Gotujemy na małym ogniu, póki marmolada nie zgęstnieje i nie zacznie być błyszcząca. Potem studzimy, nakładamy do słoiczka i... czekamy aż pogoda dopisze, żeby podać relish do grillowanej karkówki.
A teraz zajmijmy się samymi daniami z grilla. Co oprócz kiełbaski można na niego wrzucić? Jestem zdania, że absolutnie wszystko – od mięs, przez owoce morza, na warzywach i owocach kończąc. Niektóre dania przez pomysłowe podanie prezentują się pięknie, a ich przygotowanie jest banalnie proste. Na przykład krewetki...
Szaszłyczkiz krewetekskładniki:20 surowych krewetek black tigeroliwachilliczosneksos sojowy
Najważniejsze jest, aby krewetki były surowe (są wtedy lekko szare). Można je kupić zamrożone, ale nie mogą być przed mrożeniem obgotowane. Potrawę można przygotować na dwa sposoby – podać całe krewetki lub podać ich ogony w pancerzyku. Proponuję drugą wersję – biesiadnicy nie będą musieli zbyt długo, obierać gorących krewetek.
Jeśli krewetki mają głowy, musimy je usunąć – szybkim ruchem odkręcamy głowę, pamiętając, żeby odrywając ją usunąć też jelito. Odcinamy odnóża i robimy nacięcie po wewnętrznej stronie (pancerzyk na ogonie zostaje).
Marynata jest prosta – do kilku łyżek oliwy dodajemy 4-5 ząbków czosnku, posiekaną papryczkę chilli (może być pasta chilli) i kilka kropli sosu sojowego. Krewetki zostawiamy w marynacie na minimum godzinę. Później nadziewamy je na patyczki (warto je wcześniej zamoczyć w wodzie, żeby nie spaliły się) i wrzucamy szaszłyki na ruszt. Pieczemy po około 2 minuty z obu stron i, kiedy są już różowe – podajemy. Za długie pieczenie sprawi, że krewetki będą twarde. Goście ściągają krewetki z patyczków, zdejmują pancerzyk i pałaszują mięso – najlepiej z sosem.
Karkówka – czym byłby grill bez niej. Ale, czy trzeba kupować mięso w gotowej marynacie i płacić za nie o kilka złotych więcej? Nie! Wariacji na temat marynat jest tyle, ile haseł w encyklopedii Gutenberga. Marynatą można się bawić, eksperymentować i do tego gorąco zachęcam. Pierwszym krokiem niech będzie ta najpopularniejsza.
Karkówkaczosnkowo--ziołowaskładniki na marynatę(na 3-4 plastry karkówki):oliwa – 10-12 łyżek5-6 ząbków czosnkumała cebulałyżka ziół prowansalskichłyżeczka ostrej paprykikilka kropli sosu sojowegoświeżo zmielony pieprzdwa ziarenka jałowcałyżeczka Vegety
Vegety w kuchni używam tylko do marynaty. Ma specyficzny smak, który akurat tu sprawdza się idealnie. Do dzieła! Oliwę wlewamy do plastikowego pojemnika. Dodajemy wszystkie sypkie składniki, wyciśnięte ząbki czosnku i rozgnieciony jałowiec. Cebulę drobno siekamy i dodajemy do marynaty. Skrapiamy sosem sojowym. Karkówkę trzeba nieco pomęczyć – rozbić ręką, żeby marynata przeszła całe mięso. Zostawiamy je na kilka godzin w lodówce.
A teraz zajmijmy się kurczakiem. Słyszałam opinie, że białe mięso kiepsko nadaje się na grilla, bo po upieczeniu jest suche i twarde. Nic bardziej mylnego. Trzeba tylko zastosować się do kilku zasad. Po pierwsze opiekając mięso najpierw potrzebujemy największej temperatury – szybkie opieczenie z każdej strony zamyka soczystość w kurczaku. Potem staramy się nie piec go za długo – długi czas ma małym żarze to mięso suche jak drewno.
Słodko-pikantne szaszłykiSkładniki:dwie podwójne piersi z kurczaka2 łyżki miodu3 ząbki czosnkuszczypta imbiru10-12 łyżek oliwysos sojowychilli (w proszku lub pasta)szczypta cynamonuświeżo mielony pieprz2 cebule
Początkujący grill-kucharze mogą spróbować tego prostego dania. Kurczaka kroimy na kawałki, które potem będziemy nabijać na patyczki. Podobnie cebulę. Do oliwy dodajemy sos sojowy, imbir, cynamon, pieprz, chilli (w zależności od tego, jak bardzo pikantne ma być danie. Ja daję około 2-3 łyżeczki pasty 70 proc.) i wyciśnięty czosnek. Mięso musi marynować się kilka godzin. Później ciasno nabijamy je wraz z cebulą na wymoczone w wodzie patyczki. Pieczemy zgodnie z powyższymi zaleceniami. Kiedy będzie już niemal gotowe, smarujemy je niewielką ilością miodu. Nie dodaję go wcześniej, żeby mięso się nie przypaliło.
Prawda, że proste? Każde danie można nieco urozmaicić. Nawet tę najpopularniejszą kiełbaskę. Można ją przed grillowaniem ponacinać (robię to w kratkę) i posmarować czymś, co nazywam glazurą – słodki sos chilli mieszam z czosnkiem, oliwą i przyprawą do grilla. Smak jest wtedy słodko pikantny. No, ale o czym ja piszę... Przecież już na pewno macie mnóstwo własnych pomysłów na dania z grilla!
Joanna Krężelewska
Gdzie w plener?
Rzeszów
1. Grill w miasteczku Politechniki Rzeszowskiej
2. Miejsce wydzielone na ognisko i grilla znajduje się też nad Wisłokiem, w okolicach Lisiej Góry
3. Miejsce na grilla i ognisko jest przy ścieżce dydaktycznej przyrodniczo-leśnej w Bratkowicach - ok. 20 km od Rzeszowa. Wyjeżdżając z centrum miasta kieruj się na MIłocin. Miniesz Rudną Wielką, Mrowlę i dojedziesz do centrum Bratkowic. Tam na skrzyżowaniu przy kościele skręć w prawo. Należy jechać prosto, aż po lewej stronie zobaczymy leśniczówkę.
4. Ścieżka pieszo-rowerowa „Dębowa" (czerwona). Miejsce na grilla i ognisko jest na szczycie góry na trasie Babica - Przedmieście Czudeckie - Czudec (Kościółek św. Marcina) - Wielki Las - Pstrągowa Wola - Czudec (Kościół i Park). Ok. 20 km od Rzeszowa. Z centrum miasta kierujemy się ul. Podkarpacką, w stronę Boguchwały. Następnie mijamy kolejno Boguchwałę, Zarzecze i skręcamy w prawo jadąc w kierunku Czudca. Ścieżka pieszo-rowerowa rozpoczyna się w Babicy koło zajazdu „Galicja".ray
Ważne informacje* Grilla trzeba rozpalić dużo wcześniej, ponieważ potraw nie można kłaść nad płonącym ogniem, ale nad rozżarzonym węglem.* Do rozpałki najlepiej używać węgla drzewnego, który przyjmuje więcej tłuszczu niż brykiet, dłużej trzyma ciepło i bardziej się żarzy. Do grilla kupuj węgiel drzewny z drzewa liściastego (nie wydziela tylu szkodliwych substancji co z drzewa iglastego).* Nie dosypuj do ognia „dla aromatu" igieł sosny, świerku itp. Żywica spalając się uwalnia szkodliwe substancje. Jeśli chcesz wzbogacić aromat potrawy, połóż na węgle zioła lub wiórki z drzewa liściastego, moczone wcześniej przez godzinę w wodzie.* Prawdziwy smakosz nie położy na grilla mięsa, które nie poleżało przynajmniej 3 godziny w marynacie. Czas zależy tu od rodzaju mięsa. Dziczyzna wymaga i dwóch dni.* W żadnym wypadku nie polewaj opału pod grillem benzyną, bo potrawa przejdzie zapachem paliwa i nie będzie nadawać się do zjedzenia. Żar zwiększysz, dmuchając albo wachlując z boku np. kapeluszem.* Za lepsze uważane są grille żeliwne, bo dobrze się rozgrzewają, równomiernie i długo oddają ciepło, a ich ciężar sprawia, że są stabilne.* Grillować można wszystkie mięsa (byle nie peklowane, które powoduje tworzenie się szkodliwej nitrozaminy), ryby, warzywa i grzyby.* Kiedy buchnie płomień, co za sprawą kapiącego tłuszczu zdarza się często, polewamy potrawę piwem – ogień zgaśnie, a jedzonko nabierze aromatu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lody kawowe z kajmakiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto