Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Groził spaleniem domu za powieszenie banneru Trzaskowskiego. ''U mnie na Starych Budach? Wyp******ać! Do Warszawy!''

Martyna Konieczek
Martyna Konieczek
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych / Facebook / screen nagrania
Policja zatrzymała mieszkańca miejscowości Budy Stare, który zniszczył plakat wyborczy Rafała Trzaskowskiego i groził kobiecie, która powiesiła banner na swoim ogrodzeniu, że spali jej dom. Nagranie awanturującego się mężczyzny trafiło w czwartek do sieci. Słychać na nim, jak 46-latek krzyczy: ''Trzaskowski? U mnie na Starych Budach? Wyp******ać! Do Warszawy!''. Szczegóły poniżej.

Groził kobietom, że spali ich dom, ponieważ wywiesiły banner Trzaskowskiego

Zdarzenie miało miejsce w Starych Budach na Mazowszu (powiat wyszkowski). Mieszkanka wsi, przed której domem wisiał plakat wyborczy Rafała Trzaskowskiego, nagrała filmik, na którym widzimy, jak kłóci się z agresywnym mężczyzną, grążącym jej podpaleniem domu za wywieszenie banneru.

''Trzaskowski? U mnie na Starych Budach? Wyp******ać! Do Warszawy!'' - krzyczał mężczyzna po zobaczeniu plakatu wyborczego prezydenta Warszawy.

Gdy kobieta stwierdziła, że mieszka w wolnym kraju, więc może pozwolić sobie na wieszanie plakatu, mężczyzna odpowiedział: Ale nie Trzaskowski! Nie złodziej pier***ony! Dzieci będzie pedaliła? Twoje dzieci będą pedały.

Potem wskazał palcem na dom i powiedział: To się spali!. Gdy mężczyzna zorientował się, że kobieta chce nagrać numer rejestracyjny jego samochodu, zaczął biec w jej stronę i ją zastraszać. Mieszkanka Starych Bud krzyknęła do innych kobiet, który były w jej domu, żeby zadzwoniły na policję, i dopiero wtedy mężczyzna odszedł.

Nagranie możecie zobaczyć poniżej. UWAGA! Ostrzegamy przed licznymi wulgaryzmami:

W piątek ok. godz. 12 mężczyzna został zatrzymany. To 46-letni mieszkaniec Starych Bud - powiedziała w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press mł. asp. Aleksandra Calik z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.

Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Na razie policjanci wszczęli wobec niego sprawę z artykułu 119 Kodeksu karnego: "Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu bezwyznaniowości podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5''.

W sobotę zostanie przesłuchany w prokuraturze, tam ma usłyszeć zarzuty.

Zobaczcie też:

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto