Grudziądzanie przypuszczają, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych oszukuje świadczeniobiorców

Jadwiga Zielińska, grudziądzanka ze śródmieścia przeszła operację usunięcia woreczka żółciowego. Na zwolnieniu lekarskim przebywała ponad miesiąc. W tym czasie Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłacał jej świadczenia.
- Ostatnie zwolnienie żona miała wypisane od 13 do 31 grudnia. Ale wezwano ją na komisję lekarską, aby sprawdzić jego zasadność - mówi Andrzej Zieliński, mąż Jadwigi. - Termin badania wyznaczono na 29 grudnia.
Kto w końcu skrócił zwolnienie?
Małżeństwo pojechało na spotkanie z lekarzem orzecznikiem do toruńskiego oddziału ZUS-u.
- Lekarz wypisał decyzję skracającą zwolnienie o dwa dni - mówi pan Andrzej.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby następnego dnia do Zielińskich nie przyszedł pocztowy przekaz pieniężny wystawiony 28 grudnia, czyli dzień przed wizytą lekarską. A na przekazie widnieje skrócony przez lekarza orzecznika termin zwolnienia do 29 grudnia.
- Wygląda więc na to, że decyzja o skróceniu mojej żonie zwolnienia zapadła przed badaniem lekarskim! - oburza się Andrzej Zieliński. - Chyba podjął ją jakiś urzędnik, a lekarz na badaniu tylko to zatwierdził. To oszustwo! Czy tak ZUS postępuje z każdym stawiającym się na komisji lekarskiej? Lekarz otrzymuje instrukcje „z góry" i dostosowuje się do nich?
Przedstawiciele Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zapewniają, że nie.
- 28 grudnia ZUS dokonał wypłaty zasiłku chorobowego dla pani Jadwigi Zielińskiej za okres od 13 do 29 grudnia - wyjaśnia Bożena Wankiewicz, rzecznik prasowy oddziału ZUS-u w Toruniu. - W przypadku, gdy po przeprowadzonym badaniu lekarskim lekarz nie zakwestionowałby wystawionego zaświadczenia lekarskiego, ZUS dokonałby kolejnej wypłaty zasiłku chorobowego za okres pozostałych dwóch dni zwolnienia.
Żeby przypadkiem nie za dużo wypłacić
Dlaczego świadczenie miało być z góry wypłacone tylko do 29 grudnia?
- Praktyka dokonywania wypłat świadczeń przez ZUS do dnia badania przez lekarza orzecznika jest stosowana m. in. w celu zapobieżenia powstawania nadpłat świadczeń - dodaje Bożena Wankiewicz. Zatem gdyby od razu wypłacono świadczenie, za okres od 13 do 31 grudnia, Jadwiga Zielińska musiałaby zwrócić część pieniędzy za ostatnie dwa dni zwolnienia, które pozbawił je lekarz orzecznik.