Grudziądzanin na co dzień prowadzi sklep i zajmuje się elektrosprzętem. Od święta włada innymi „narzędziami" - kopią i szablą.- Jest nas łącznie 20 pasjonatów z Chełmna, Bydgoszczy i Grudziądza - mówi Przemysław Ceglewski. - Razem tworzymy chorągiew jazdy polskiej.Mężczyźni i jedna kobieta wsiadają na konie, w pełnym uzbrojeniu, w pięknych strojach i uczestniczą w inscenizacjach wielkich bitew.- Na Ukrainie pod Korsuniem, Kamieńcem Podolskim, w Polsce w bitwie pod Grunwaldem jako jazda średniowieczna - wylicza pan Przemysław. - A ostatnio wzięliśmy udział w inscenizacji wypędzenia Polaków spod Moskwy.Chorągiew została zaproszona przez zamek w Gniewie, z którym skontaktowali się Rosjanie. Bez wahania się zdecydowali. I nie żałują wyjazdu.- Inscenizacja została naprawdę idealnie przygotowana. Bitwa rozegrała się w tym samym miejscu, zadbano o szczegóły, pirotechnikę. Wszystko odbyło się tak, jak w XVII wieku. Tylko ludzie byli z epoki o 400 lat późniejszej - śmieje się pasjonat.Polacy - mimo że w bitwie od początku byli skazani na porażkę - zostali przez Rosjan przyjęci wyjątkowo ciepło. - O nic nie musieliśmy się martwić. Dostaliśmy na miejscu konie, zakwaterowanie, bardzo o nas dbano - dodaje husarz. - Gorycz porażki nie była dotkliwa. Z resztą spotykamy się z tymi samymi przeciwnikami na różnych bitwach. Dwa lata temu to Rosjanie dostali łupnia od nas w bitwie pod Kłuszynem.Pod Grunwaldem co roku przegrywają Niemcy i żaden z tego powodu nie jest smutny.- Bo najbardziej na takich imprezach liczy się klimat, możliwość kontaktu z obcokrajowcami, nawiązanie nowych znajomości - mówi rycerz. - Rosjanie są bardzo uprzejmi. A zgrzyty między naszymi narodami napędzają politycy i media.Choć to tylko inscenizacje - mogą być niebezpieczne. - W bitwach z XVII wieku nie można tak mocno przywalić w rywala. Pancerz jest lżejszy - mówi grudziądzanin. - Kiedy stanęliśmy w zbrojach na polu przed osobami grającymi Kozaków, którzy w tamtym okresie mieli na sobie tylko koszule, to widać było, że się wystraszyli.Firmy ubezpieczeniowe niechętnie oferują swoje usługi husarzom. Bo o kontuzje nie jest trudno. - Oczywiście są pewne granice. W szarży nie używamy kopii, zwalniamy przed samym starciem i bardzo jesteśmy ostrożni - mówi jeździec.Piękna pasja pana Przemysława nie jest tania. Pełne uzbrojenie, wyposażenie dla konia kosztuje około 10 tys. zł. - Ale przeżycia są bezcenne - uśmiecha się grudziądzanin.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?