Siedzimy w pokoju w jednej z grudziądzkich kamienic. Ja piszę na kartce, on odpowiada - trochę głośno, ale dość wyraźnie. Nie słyszy przecież swojego głosu.- To jest to! Czuję perkusję i gitarę basowąMarek w ciszy otwiera barek swojej starej meblościanki. Wyjmuje kasetę magnetofonową z napisem: Ozzy Osbourne. Włącza „play", nastawia głośność „na maksa" i przystawia opuszki palców do głośników. Hałas w pokoju jest straszny, ale 55-latek siedzi całkowicie niewzruszony. Nic nie słyszy i na razie jeszcze nie czuje.- Już się zaczęło? - pyta. - Trzeba dać więcej basów!Przekręcam gałkę do regulacji basowych dźwięków. Głośniki zaczynają mocno wibrować, a Marek... w rytm muzyki zaczyna kiwać głową.- To jest to! Czuję, jak grają na gitarze basowej i perkusji. Nie pamiętam tytułu, ale kojarzę ten kawałek - śmieje się mężczyzna. - Szkoda, że tylko tak mogę słuchać ulubionej muzyki.Gdyby miał sprawny słuch, dziś pewnie zakładałby skórzaną kurtkę i chodził na koncerty hard rocka i metalu.- Mocnymi brzmieniami zafascynowałem się w młodości, kiedy zaczęły powstawać pierwsze metalowe kapele - mówi samotny grudziądzanin. - Pink Floyd, Led Zeppelin, Deep Purple, Black Sabbath, Aerosmith, Iron Maiden, Metallica to moje klimaty. Miałem całą kolekcję płyt i kaset zespołów. Część sprzedałem, kiedy straciłem słuch... Zwątpiłem, że go kiedykolwiek odzyskam.Marek, będąc młodym chłopakiem, zaniedbał zapalenie uszu. Choroba zniszczyła narząd słuchu. Stopniowo zaczął go tracić, aż w końcu w latach 80. otoczyła go całkowita cisza.Mężczyzna zamknął się w sobie, stracił kontakt ze znajomymi i bliskimi. Ale największą jego tragedią było odcięcie od muzyki. W kompletnej ciszy żył przez kilkanaście lat z resztkami nadziei na rozwój medycyny i możliwość przywrócenia słuchu.Od nowa uczył się mówić i słuchać dźwiękówJego jedyne marzenie spełniło się w 1999 roku, kiedy przeszedł w Poznaniu pionierską operację wszczepienia implantu ślimakowego. Po niecałym miesiącu odzyskał słuch na jedno ucho.- To był jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu! - wspomina 55-latek. - Długo musiałem od nowa uczyć się mówić i rozpoznawać dźwięki. Jednym z pierwszych, które zapamiętałem, był warkot przejeżdżającego ulicą samochodu.Kiedy opanował podstawowe odgłosy, mógł na nowo delektować się swoją ulubioną muzyką i zespołami.- Okazało się, że moja sąsiadka jest fanką podobnych kapel. Przyniosła mi nowe płyty - mówi Marek.Szczęście mężczyzny trwało kilka lat. W 2003 roku ponownie stopniowo zaczął tracić słuch.- Dziś już pozostało mi tylko słuchanie przez palce pulsującego głośnika - mówi z żalem Marek. - Czas zabijam rozwiązując krzyżówki, oglądając filmy z napisami i relacje sportowe w telewizji. Czytam też książki, w które zaopatruję się na targowisku.Kilka miesięcy temu grudziądzanin przeszedł ponownie operację wszczepienia implantu. Ale niestety się nie udała.- Coś chyba nie poszło po myśli lekarzy. Nie zadziałał procesor połączony z implantem. Jestem trochę zawiedziony - smuci się mężczyzna. - Choć wiem, że chirurdzy i laryngolodzy robią co mogą, żeby przywrócić mi słuch.Kolejną szansę od medyków i losu Marek może otrzymać już w maju. Czeka na telefon ze szpitala w stolicy Wielkopolski.- Jeśli operacja się powiedzie, znów będę szczęśliwym człowiekiem! Może odzyskam słuch tuż przed samym Euro? Wtedy przekonam się, jaki będzie doping na stadionach dla naszych piłkarzy. Będę mógł także porozmawiać ze znajomymi, poznam ich głos! Pójdę do kościoła na mszę, żeby posłuchać księdza i śpiewu. Wybiorę się do lasu na spacer usłyszeć ptaki - planuje mężczyzna. - W końcu też załatwię w administracji sprawę mojego zniszczonego mieszkania. Sam. Nikt już nie będzie musiał iść ze mną i mi pomagać w rozmowie.Na razie tylko w snach słyszy swoje ulubione zespołyA co z muzyką?- Kupię sobie dobry sprzęt do odtwarzania płyt i kaset. Pójdę też do sąsiadki po stare nagrania. Będę słuchał ich codziennie. Do bólu - zapewnia grudziądzanin. - Mam nadzieję, że ludzie w kamienicy to wytrzymają.Do tej upragnionej chwili Marek ciągle będzie żył nadzieją. Jak przez ostatnie 30 lat z krótką przerwą.- Często śni mi się muzyka. Słyszę ją w głowie - mówi z uśmiechem 55-latek i zawiesza na chwilę głos. - Ale co innego ma mi się przyśnić, skoro nieustannie o niej myślę i za nią tęsknię?
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?