Grupa Stop Cham Warszawa tropi piratów drogowych. Nagrywają kierowców, którzy jeżdżą po chodnikach między pieszymi

Stop Cham Warszawa jest niezależną oddolną inicjatywą pieszych, którzy nie zgadzają się na zawłaszczanie chodników przez samochody.

Jest ich około szesnastu. W wolnej chwili jeżdżą po Warszawie, w miejsca, gdzie kierowcy nałogowo łamią przepisy, np. parkują samochody na środku chodnika. Robią zdjęcia lub nagrywają sytuacje, a następnie przekazują zebrany materiał stołecznym policjantom. Grupa Stop Cham Warszawa publikuje też filmy na YouTube, które w sumie zostały już wyświetlone ponad 2 miliony razy. Wszystko po to, aby w końcu zwrócić uwagę na rosnący problem, jaki jest nagminne łamanie przepisów przez kierowców w Warszawie, a przede wszystkim jazda po chodnikach, trawnikach czy parkowanie w kuriozalnych miejscach. - Co roku dochodzi do kilkuset potrąceń i kilkunastu potrąceń śmiertelnych na chodnikach - podkreślają członkowie grupy. I dodają: - Coraz częściej musimy jako piesi ustępować autom na chodniku. Każdy z nas wielokrotnie się z tym spotkał.

- W grupie działa ok. 16 osób. Oczywiście są i dziewczyny i chłopaki. Wiadomo, że nie zawsze każdy może wybrać się w akcję na miasto. Jesteśmy najzwyklejszymi ludźmi. Pieszymi, kierowcami. Tysiące takich, jak my mijacie codziennie na chodniku - tak opisują siebie członkowie grupy Stop Cham Warszawa. Miejsca, w których "łapią" kierowców na gorącym uczynku wcale nie są przypadkowe. - Szukamy ich zarówno sami, jak i dostajemy bardzo wiele powiadomień od mieszkańców stolicy. Zanim pójdziemy na nieznaną miejscówkę, robimy research lokalny i prawny (status gruntu itp.). Wybieramy te miejsca, które są ewidentne- mówią nam członkowie grupy.

Kilka dni temu grupa Stop Cham Warszawa opublikowała kolejne wideo na swoim kanale YouTube. Widzimy na nim kompilacje sytuacji, gdzie kierowcy jadą lub parkują na chodniku. Niektóre sytuacje wywołują gęsią skórkę. Jedną z nich jest cofająca ciężarówka z dwoma przyczepami, która cofa po chodniku. Przed samochodem ucieka kobieta z dziecięcym wózkiem oraz niepełnosprawny na wózku inwalidzkim. Jak podkreślają członkowie grupy, takie akcje są szalenie niebezpiecznie dla pieszych. Rzeczywiście, oglądając te filmy, strach chodzić po warszawskich chodnikach. Członkowie grupy zaznaczają także, że samochody parkujące w niedozwolonych miejscach przyczyniają się do deformowania ułożonej kostki i płyt chodnikowych, które w efekcie pękają i ruszają się.- Chodniki nie są przystosowane, by stały na nich samochody.Koszty naprawy ponoszą później podatnicy - tłumaczą aktywiści. I dodają, że każda niebezpieczna sytuacja lub nieprawidłowo zaparkowane pojazdy od razu zgłaszane są do Straży Miejskiej.

ZOBACZ TEŻ: Luksusowe samochody i rajdy po narkotykach. Tak jeżdżą warszawscy kierowcy

200 km/h po moście północnym, rajd po trawniku, chodniku i pościg lawetą na czerwonym. Piraci drogowi od lat szaleją po stołecznych ulicach. Jeżdżą pod wpływem alkoholu, narkotyków i dopalaczy. Dlaczego? Bo mogą. Tak długo, jak nie zaostrzymy przepisów, skazani będziemy na fotoradary i popularne w Warszawie progi zwalniające. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.