Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Piechna odchodzi z Widzewa

Krzysztof Baraniak
Grzegorz Piechna w czasie pobytu w Widzewie rozdał zapewne więcej autografów niż strzelił bramek / Fot. Krzysztof Baraniak
Grzegorz Piechna w czasie pobytu w Widzewie rozdał zapewne więcej autografów niż strzelił bramek / Fot. Krzysztof Baraniak
Były król strzelców Orange Ekstraklasy nie doczeka się pierwszej bramki w barwach Widzewa Łódź. Grzegorz Piechna nie spełnił pokładanych w nim nadziei i niebawem przeniesie się do Polonii Warszawa.

Były król strzelców Orange Ekstraklasy nie doczeka się pierwszej bramki w barwach Widzewa Łódź. Grzegorz Piechna nie spełnił pokładanych w nim nadziei i niebawem przeniesie się do Polonii Warszawa.

Przybycie popularnego "Kiełbasy" do Widzewa prawie cztery miesiące temu było hitem letniego okna transferowego. Piechna wyjeżdżał z Polski jako gwiazda i król strzelców ekstraklasy. Trafił do Torpedo Moskwa, jednak stolicy Rosji nie zawojował. Torpedo spadło z ligi, a 31-letni napastnik zdobył zaledwie cztery gole. W ojczyźnie pamiętano jednak "Piechnę Skutecznego", toteż gdy gazety zaczęły rozpisywać się o możliwym powrocie byłego piłkarza Korony Kielce na rodzime boiska, szybko ustawiła się po niego kolejka chętnych. Wygrał Widzew, od dawna poszukujący snajpera z prawdziwego zdarzenia. W klubie z al. Piłsudskiego Piechna miał się odrodzić. Wyszło nieco inaczej...

O tym, że nie będzie łatwo, Kiełbasa przekonał się już po pierwszych meczach. Kibice i dziennikarze chcieli bramek, a te po kopnięciach byłego króla strzelców nie padały. Piechna trafiał w słupki, poprzeczki, lecz wciąż nie potrafił znaleźć drogi do siatki rywali. Czekano miesiąc, drugi, w końcu kreowany na lidera zespołu napastnik odesłany został przez trenera Marka Zuba na ławkę rezerwowych. W końcówce rundy jesiennej grał coraz rzadziej, były spotkania, w których w ogóle nie pojawiał się na boisku. Ostatnią szansą Piechny miały być występy w Pucharze Ekstraklasy, ale i tu zawodził. Z czasem stało się jasne, że dni gasnącej gwiazdy ekstraklasy w Łodzi są policzone.

Widzew nie zamierzał nadal przelewać na konto piłkarza sowitego wynagrodzenia. Pół roku przed wygaśnięciem kontraktu został on rozwiązany za porozumieniem stron. - Chciałbym nadal występować w Widzewie. Ale skoro działacze i trener mnie nie chcą, to odchodzę - mówi dla serwisu Widzewiak.pl Piechna. Zapowiada również, że wiosną będzie strzelał. Tyle że już w barwach innego klubu. Wszystko wskazuje na to, że będzie nim Polonia Warszawa, prowadzona przez Dariusza Wdowczyka - trenera, z którym Kiełbasa pracował już w Koronie. Z zajmującą piąte miejsce w tabeli drugiej ligi drużyną piłkarz związać się ma 2,5-letnią umową. Wdowczyka nie odstrasza słaba dyspozycja strzelecka Piechny. - Nie ma na świecie napastnika, który w swojej karierze nie zablokowałby się na jakiś czas. Są też tacy, którzy w pewnym środowisku nie potrafią się odnaleźć i widocznie tak było w przypadku Grzegorza w Widzewie. Ale ja wciąż w niego wierzę, bo znam go bardzo dobrze i to od dawna - zaznacza na łamach "Gazety Wyborczej" szkoleniowiec "Czarnych Koszul".

Piechna nie jest jedynym graczem z linii ataku, który zimą pożegnać się z łódzkim klubem. Wydaje się, że nowego pracodawcy szukać mogą również Krzysztof Sokalski i zapowiadany na objawienie Orange Ekstraklasy Brazylijczyk Douglas. Obaj nie potrafili przebić się do pierwszego składu (także nie strzelając w rundzie jesiennej gola) i chyba nie przydadzą się już trenerowi Zubowi. Kto zająć ma ich miejsce? Jak donosi "Gazeta Wyborcza", Widzew zainteresowany jest wypożyczeniem z Legii Warszawa 19-letniego Macieja Korzyma. Wiadomo jednak, że potrzeby kadrowe klubu z al. Piłsudskiego są dziś znacznie większe.

698 - tyle minut Grzegorz Piechna spędził na boisku w barwach Widzewa (suma z meczów ligowych i pucharowych)
0 - tyle strzelił bramek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Grzegorz Piechna odchodzi z Widzewa - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto