Grzybowska zamienia się w buspas. "Mnie to nie boli"

W sobotę i niedzielę wdrażana była czasowa organizacja ruchu na ul. Grzybowskiej. W pełni funkcjonuje od poniedziałkowego ranka. Na razie jeszcze bez zmian w trasach linii autobusowych, jednak kierowcy już teraz powinni zapomnieć o tej ulicy. Choć niektórzy, mimo zakazów, wciąż nią jeżdżą.

- Zmiany obowiązują od rana. Pewnie część kierowców nie zwraca uwagi na znaki i jeździ tamtędy na pamięć - mówi Agnieszka Kłąb z biura prasowego ratusza. - Jednak tą jezdnią od poniedziałku mogą jeździć tylko autobusy i jednoślady - przypomina.

- Auta mogą na nią wjeżdżać, ale tylko na krótkich odcinkach - od skrzyżowania do skrzyżowania, przy których stoją nakazy jazdy w którymś z kierunków - precyzuje Tomasz Kunert, rzecznik koordynatora warszawskich remontów.

Ograniczenie ruchu na jednej z ważniejszych arterii Śródmieścia nie wszystkim przeszkadzają. - Ja codziennie rowerem dojeżdżam do pracy i jest to świetna alternatywa, szczególnie, gdy w Warszawie, w związku z budową metra zamykane są kolejne ulice. Grzybowska? Mnie to nie boli. Za parę minut będę w pracy - mówi Adam Kaczmarski. - Teraz gdy ulicą zamknięta jest dla aut, jeszcze chętniej będę nią jeździł - dodaje rowerzysta.

Zamknięcie dla aut Grzybowskiej to tylko przedsmak tego, co czeka kierowców za kilka dni. W sobotę i niedzielę, 11 oraz 12 czerwca, z ruchu wyłączone zostaną ulice Prosta i Świętokrzyska od ronda Daszyńskiego aż do ulicy Jasnej. To właśnie pod tymi ulicami będzie biegła nitka centralnego odcinka II linii metra. Zamknięcie ulic jest konieczne, aby wykonawca mógł bezpiecznie prowadzić prace i zamontować wyposażenie dla tunelu metra. Z tego samego powodu kierowcy nie mogą od poniedziałku jeździć również ulicą Sokolą.

Na pocieszenie, po kilku miesiącach remontu, drogowcy otworzyli Wybrzeże Szczecińskie. Na wysokości Stadionu Narodowego kierowcy mają do swojej dyspozycji po dwa pasy w każdym kierunku.