Halloween: Ja jestem za...

- Wywiad albo psikus?- Wywiad (śmiech).- Przed chwilą przyznał się pan, że jest za Halloween. Dlaczego?- To święto, które choć nie wyrosło w naszej tradycji, to jednak się przyjęło, a młodzież cieszyła się z tego, że przywędrowało do Polski. Mogła się przecież zacząć przebierać, spotykać ze sobą. Młodzi ludzie przeżywają Halloween. Wiem, bo obserwuję, jak w moim sklepie przymierzają różne gadżety.- Dlaczego Halloween spodobało się Polakom?- Wydaje mi się, że ma to związek z popularnością horrorów. One niosą ze sobą dreszczyk emocji i mimo wszystko nie są do końca przewidywalne.- Lubimy się bać?- Lubimy się i bać, i straszyć.- Kiedy młodzież była bardziej podatna na Halloween - w latach 90., gdy się ono u nas zadomowiło czy teraz, gdy jest już ugruntowane?- Dziś zainteresowanie Halloween jest chyba mniejsze. Kiedyś zabaw Halloweeno-wych było w przedszkolach i szkołach więcej niż teraz. Teraz ten dzień interesuje raczej tych najmłodszych. Dorośli też się przy tej okazji bawią, ale dla nich to raczej jest okazja, aby się spotkać. Ludziom przecież chodzi o to, aby być razem.- W jaki sposób straszymy?- Młodzież przede wszystkim zakłada maski wampirze i maski z horrorów.- Czy za kilka lat Halloween nie wyprze nam poważnego przeżywania dnia Wszystkich Świętych?- Można się bawić wieczorem, a na drugi dzień rano pójść do kościoła na mszę, a później na cmentarz.