Kto raz był harcerzem, ten do końca życia nim będzie. Harcerstwo polskie przechodziło różne koleje losu. Inne było za czasów mojej mamy, inne moje i zupełnie inne obecnie. Róznice dotyczą tylko przyziemnych spraw, bo główna idea jest niezmiennie ta sama : harcerstwo łączy ludzi różnych klas społecznych, pokoleń, przekonań, narodowości i wyznań. Robert Baden-Powell, twórca skautingu powiedział : "Starajcie się zostawić ten świat choć trochę lepszym, niż go zastaliście ". I to jest główne motto harcerzy. Także moje i mojej mamy.
22 lutego w Dzien Myśli Braterskiej w naszym domu jest gwarno i wesoło ( nie tylko wtedy ) . Zresztą zgodnie z powiedzeniem Baden-Powella :Śmiejcie się ile tylko możecie, to dobrze robi. Młodzi harcerze z łomżyńskiej drużyny na czele z dh.Kasią Górską skutecznie mamie i mnie odejmują lat :) Mama wtedy stwierdza, że Baden-Powell miał całkowitą rację twierdząc :Dopóki nie jesteś martwy nie mów, żeś nieboszczyk. 22 luty to dzień przyjażni, która kultywowana jest przez 365 dni w roku. Między weteranami harcerstwa, a obecnymi harcerzami nie widać okrzyczanej walki pokoleń. Chętnie nagrałabym całość spotkania i innych spotkań także, kiedy starsi i młodsi przerzucają się wspomnieniami, jedni drugim zadają setki pytań, kiedy wybuchy śmiechu denerwują nasze koty i kiedy wspólnie przy gitarze śpiewamy piosenki. Zamiast ogniska na środku pokoju płonie duża świeczka, a zapach lasu imituje rozpryskany olejek sosnowy.Już widzę ironiczne uśmieszki niektórych i słyszę" bawią się w harcerzyków ". Nie będę takim tłumaczyć, że " koń jest koniem" i tak nie zrozumieją.Nie zrozumieją, dlaczego weterani ZHP organizują sobie ogniska w parku Drozdowskim, dlaczego jeżdżą nadal na obozy i spływy kajakowe i dlaczego " ciągle im się chce". Nie zrozumieją też dlaczego tylu młodych łomżyniaków działa w harcerstwie. I dlaczego dla wszystkich, niezależnie od wieku dewiza skauta "Być dobrym to jest coś, ale postępować dobrze to znacznie więcej", nie jest tylko pustymi slowami.Widzę zdumione miny przechodniów, kiedy biegnąca do szkoły mała dziewczynka woła z uśmiechem : Czuwaj druhno!, a ja jej tak samo odkrzykuję.Między nią, a mną w takiej chwili istnieje tylko bliska więź.W sobotnie popołudnie 23 lutego mieliśmy się spotkać tylko na godzinę, a spotkanie trwało dwa razy tyle." I tak się trudno rozstać".. .
Kasiu, Justynko, Asiu, Oliwio,Natalio, Adamie i Bartku, następną zbiórkę zrobimy u nas w ogródku i wtedy zaprosimy na nią sąsiadów, żeby i oni odmłodzili się bez botoxu :). Pozwolimy wtedy mojej mamie, nawet na ucięcie sobie krótkiej drzemki przy gitarze Adama.
Powspominamy znowu o naszych własnoręcznie robionych szałasach i waszych namiotach, o naszej zupie grzybowej gotowanej w kociołku nad ogniskiem i waszym cateringu, o naszych akcjach Niewidzialnej Ręki i o waszych akcjach sprzątania świata. I nie będziemy mówić do siebie-pan, pani tylko "a druhna pamięta " ?Bo- "Nie bierz życia zbyt serio - ale czyń zawsze najlepszy użytek z tego, co posiadasz". Czuwaj!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?