Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historia o Stasiu z tamtych lat...

Redakcja MM
Redakcja MM
Józef Popławski wie, że stworzenie książki to ciężka praca (fot. Daniel Lesiewicz)
Józef Popławski wie, że stworzenie książki to ciężka praca (fot. Daniel Lesiewicz) Ilustracja Redakcji MM
Do napisania książki skłoniła go choroba żony i doping synowej. Józef Popławski stworzył niezwykle ciepłą opowieść o życiu jednej z nowosolskich rodzin, pełną miłości, czasem szarej codzienności i ludzkich dramatów. Okazuje się, że życie potrafi pisać niezwykłe historie o zwykłych ludziach.

W nowosolskiej bibliotece oraz księgarniach w tym roku pojawiła się książka Józefa Popławskiego "Staś komunista?”. 79-letni autor, z wykształcenia elektromonter, postanowił stworzyć opowieść o swoim zmarłym tragicznie w 1956 roku bracie Stanisławie. Miała być to rodzinna historia spisana dla prawnuków. Jednak splot wielu okoliczności sprawił, że wszystko potoczyło się inaczej. Zaczęło się od choroby żony.
- Widać było, że jest ona zabłąkana w przeszłości. Wtedy na nowo przypomniało mi się to wszystko, jej ślub, wesele, brat. Powiedziałem sobie, że należałoby coś napisać, by pamięć o najbliższych nie zaginęła – wspomina z determinacją. To był ten impuls, który popchnął go do stworzenia książki. - Do komputera usiadłem w 2003 roku, zaczęło się od życiorysu Stacha, który co chwilę się powiększał. Przeczytała to moja synowa Alicja i namówiła mnie na książkę.
Tak właśnie powstała ponad dwustustronicowa opowieść o Stanisławie Popławskim, dzięki której poznajemy nie tylko niezwykle skomplikowane losy jego rodziny, ale również wydarzenia i historię lat II wojny światowej i pierwszej dekady po jej zakończeniu, kiedy to w Kożuchowie i Nowej Soli rodzi się na nowo Polska.
Historię opowiedzianą subiektywnie i barwnie, z punktu widzenia zwykłego człowieka.Stanisława Popławskiego, rocznik 1924, dziś pamięta już garstka osób. Przerwana edukacja, wywózka do Niemiec na roboty, budowanie nowej Polski na Ziemiach Odzyskanych, członkostwo w PZPR, dylematy egzystencjalne i ideologiczne. Autor stara się podjąć kontrowersyjny temat bycia i nie bycia komunistą. Czy próbuje usprawiedliwiać brata, a może całe pokolenie?
- Częściowo jedno i drugie. Ci, którzy go znali z lat młodzieńczych i późniejszych, a zostało ich naprawdę niewielu, wiedzą, jakim był człowiekiem. Przede wszystkim wychowany w rodzinie patriotycznej ( w 1920 matka walczyła we Lwowie, ojciec pod Kijowem) i katolickiej, przeżywał w swoim życiu różne sprzeczności. Takie były czasy – autor zawiesza na chwilę głos. - A usprawiedliwiać pokolenie?
Nie wiem, czy da się usprawiedliwić. To raczej ludzie sami muszą wyrobić sobie zdanie na ten temat. Choć jestem agnostykiem, bardzo przypadła mi do gustu wypowiedź obecnego papieża, którego oskarżono o przynależność do Hitlerjugend, czemu on nie zaprzeczał, ale powiedział mądre słowa, że to wszystko działo się w innych czasach, kiedy byli inni ludzie i inne doświadczenia. W tym przypadku było podobnie. Wszystko to będzie weryfikowane przez czas i kolejne pokolenia – podsumowuje.
Sam po części jest bohaterem swoich wspomnień. Bo biografia autora i tytułowego bohatera jest niezwykle skomplikowana. Po tragicznym wypadku Stanisława Józef zajmuje jego miejsce, opiekuje się jego czterema córkami i bierze po czterech latach ślub ze swoją bratową Genowefą, z którą ma jeszcze syna. A trzeba dodać, że kontakty z bratową jeszcze przed śmiercią Stanisława były chłodne.
– Mimo wszystko udało nam się później zbudować ciepłą więź, ale zawsze wiedziałem, że jestem cieniem brata i nigdy Genowefa nie zapomniała o nim. Ale nie żałuję tej decyzji...To wszystko było zrobione z głębokim namysłem i w trosce o rodzinę. Bywało trudno, ale jakoś udało się przetrwać i żyć razem przez kilkadziesiąt lat – mówi, a w jego oczach pojawiają się łzy.
Książka na pewno potrafi zainteresować, o czym przekonuje dyrektor nowosolskiej biblioteki, Elżbieta Gonet. - Opowieść pana Józefa Popławskiego jest dla mnie szczerym, emocjonalnym tekstem o losach ludzi, których mogłam znać, którzy są moimi współmieszkańcami. Z opinii historyka wiem, że nie jest to obiektywne źródło wiedzy o tamtych czasach, ale nie to jest najważniejsze w takich tekstach. Czasy stalinowskie w Polsce to ciągle trudny do zdefiniowania i daleki od obiektywnych ocen okres w historii.
Nie szukajmy zatem prawdy historycznej w takich publikacjach. Ta opowieść jest źródłem wiedzy o obyczajowości, o organizowaniu się na naszych terenach życia przeciętnych ludzi, i wreszcie, co chyba dość ważne, o samym człowieku, jego doznaniach, uczuciach.
Napisana jest dość prostym stylem, fragmentami trochę reporterskim, gdzieniegdzie również kwiecistym. Jest wzruszająca, dużo w niej dobrych emocji i wartości - choćby silne więzy rodzinne, wzajemny szacunek - mówi.
Dla Józefa Popławskiego zainteresowanie jego książką jest trochę krępujące. - Nie pisałem jej dla zrobienia kariery, w życiu o tym nie myślałem. To była jakaś wewnętrzna potrzeba – wyjaśnia. Dodaje też, że wydanie książki, zwłaszcza w tym wieku, to ciężka praca. To spory koszt, który sfinansował mu w prezencie syn, ale to także ciężka praca redakcyjna. Na potrzeby tego przedsięwzięcia nauczył się obsługiwać program tekstowy.
- Czy ja się go nauczyłem? Raczej nie bardzo, ale to wystarczy do napisania tekstu. Zresztą w moim wieku jest tak, że czego się człowiek dziś nauczy, jutro już zapomina – żartuje. - Inaczej jest z przeszłością. To, co się kiedyś przeżyło, pamięta się bardzo dokładnie.
I warto zadbać o to, by te wspomnienia nie uległy zatarciu... A Józef Popławski jest przykładem na to, że można. Właśnie ukazała się jego druga książka, tym razem poświęcona jego rodzinnemu miasteczku i historii powojennej Sompolna "Wielkopolski Meksyk”.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto