HoodRugs.Studio. Jedyne takie dywany w Warszawie
Pierwsze dzieła spod szyldu HoodRugs.Studio ujrzały światło dzienne w lutym 2021 roku. Wtedy pracownia wystartowała ze swoim profilem na Instagramie, gdzie prezentuje wszystkie zrealizowane projekty. Droga do podzielenia się gotowymi pracami ze światem nie była jednak łatwa. Cały proces rozpoczął się wiele miesięcy wcześniej. - Jakiś czas temu, chyba po listopadowym lockdownie, znalazłam w social mediach dziewczynę, która wytwarza ręcznie podobne dywany. Pokazałam je Kubie, i zaczęliśmy poszukiwać informacji na ten temat. Po przyswojeniu pierwszych instrukcji postanowiliśmy, że zaczniemy robić je sami - mówi Natalia, współzałożycielka HoodRugs.Studio.
Dalej nie pozostało im nic innego, jak pozyskanie odpowiedniego sprzętu oraz materiałów. Specjalny pistolet do tkania dywanów zamówili z Azji. Przesyłka leciała do Polski długie trzy miesiące. Jeszcze dłużej oczekiwali na wszystkie niezbędne płótna. Kiedy wreszcie mogli ruszyć z własną produkcją, nadszedł czas próby. - Pierwsze dywany wyglądały tragicznie, miały wielkie dziury. Taka technika jest w Polsce zupełnie nieznana, więc najpierw próbowaliśmy na różnych materiałach, które jak się potem okazało w ogóle nie były przystosowane do produkcji dywanów. Początki naprawdę były trudne - wyjaśnia Kuba.
Sam proces powstawania jednego dywanu od a do zet zajmuje około dwóch dni. Zaczyna się od naciągnięcia specjalnego materiału na drewnianą ramę, a następnie odrysowania na nim projektu, który trafia na płótno za pomocą rzutnika. Gdy szkic jest już gotowy, można przejść do dziergania, czyli pracy z pistoletem. Po tym nadchodzi czas na najważniejszy i najbardziej żmudny etap pracy - klejenie dywanu oraz przycinanie zbędnego włosia i włóczki, aby wszystko było dopieszczone i dopracowane. Koszt samej produkcji jednego dywanu wynosi ok. 100-150 złotych. Cena materiałów jest tak wysoka ze względu na to, że w zdecydowanej większości muszą być one sprowadzane z zagranicy. - Ściągamy je z Chin i Holandii, ale zawsze staramy się, aby była to jak najwyższa jakość - deklarują założyciele HoodRugs.
Nieudane przymiarki nie zniechęciły ich do dalszej pracy, dzięki czemu możemy teraz podziwiać jej efekty. Dotychczas to w sumie kilkanaście zrealizowanych projektów, każdy w bardzo oryginalnym, a zarazem zróżnicowanym stylu. Jedną z najciekawszych dotychczasowych idei HoodRugs.Studio jest tzw. "dywan muzyczny", na którym wydziergany został specjalny kod do Spotify. Po zeskanowaniu kodu w aplikacji mobilej, ta automatycznie odtwarza wybraną piosenkę. Kuba i Natalia zaufali klasyce, więc kod z ich dywanu prowadzi nas do albumu "Concert Hits" Krzysztofa Krawczyka, ale pracownia jest w stanie wykonać dywan związany z dowolnym utworem dostępnym w aplikacji Spotify. - To jest nasz ostatni hit. Dużo osób jest tym zainteresowanych, bo to bardzo ciekawy pomysł na prezent - przekonuje Kuba.
- Szczerze mówiąc, od lutego zainteresowanie naszymi dywanami jest bardzo duże. Na profilu każdego dnia przybywa nam nowych osób, dostajemy wiele zapytań, co oczywiście bardzo cieszy. Można nas znaleźć na Instagramie pod nazwą @hoodrugs.studio. Zapraszamy i polecamy - mówią założyciele pracowni.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?