Hotel Strzebielinek - dziennik obozowy internowanego grudziądzanina [dni 89 i 90]

Poprzedni wpis z dziennika [dzień 88]6 września
Minął kryzys chorobowy. Gorączka spadła, lecz jeszcze nie odważyłem się wykąpać. Zrobiłem jedynie pranie bielizny. Wracam do sił. Teraz zabiorę się za czytanie. W obozie rozpoczęła się spartakiada.
Rozgrywki sportowe w różnych konkurencjach: biegi, siatkówka, szachy, itp. Drużyny wystawiły następujące regiony: Gdański, Pomorze Zachodnie (Szczecin, Mazowsze, Warszawa) i toruński w połączeniu z Bydgoszczą.
To pozwala zapomnieć o rzeczywistości, niezbyt pocieszającej, gdzie Urban twierdzi, że z nikim z przywódców Solidarności rząd nie będzie rozmawiał.
7 września
Wczoraj wieczorem wrócili ze szpitala w Wejherowie Mietek Kukuła i Zbyszek Iwanów. Opowiedzieli o tym co dzieje się na zewnątrz. Mietek zamieszkał w naszej celi. Dalej jest nas 10 w tym 3 z Grudziądza i 6 z Torunia i 1 ze Szczecina.
Wszyscy jesteśmy poruszeni wiadomością o opanowaniu ambasady polskiej w Szwajcarii. Mimo, że nie jesteśmy zwolennikami terroryzmu występują uczucia mieszane. To postępowanie jest analogiczne do 13.12.1981 r. Snujemy na ten temat różne domysły, lecz jaka jest prawda tego nikt nie wie.
Następny wpis z dziennika [dni 91 i 92]Przeskocz do początku cykluWszelkie prawa zastrzeżone.