Poprzedni wpis z dziennika [dzień 25]Dzień widzeń. Rodziców nie było. Ludzie śpiewali w jednej z cel patriotyczne pieśni dla gości oczekujących na widzenia. Robi to kolosalne wrażenie.
Była msza św. Nagiel i Piechowski są chorzy - bóle brzucha.
Ja miałem szczęście - uniknąłem wypadku. Leżałem na łóżku. Józek zamykał okno i z niego wypadło małe okienko - lufcik. Spadało na miejsce, na którym leżałem. Zdążyłem skulnąć się z łóżka. Dosłownie milimetry i sekunda uchroniły mnie od zderzenia z oknem - spadło na miejsce, gdzie miałem głowę. Przy zeskakiwaniu z łóżka obiłem sobie biodro - spuchło mi i boli, ale to lepsze od rozbitej głowy.
Skończyłem czytać książkę "Spełniony sen" - o św. Janie Bosko - dał mi ją Janek Bartczak.
Następny wpis z dziennika [dzień 27]
Przeskocz do początku dziennikaWszelkie prawa zastrzeżone.
Jak wyprać kurtkę puchową?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?