Na wielkiej podobiźnie sędziego Howarda Webb'a widnieją setki napisów, “pozdrowień” i pogróżek od mieszkańców stolicy. Nie brakuje także słów, które normalnie powinny być ocenzurowane, jednak tutaj wyjątkowo widnieją w całej swej okazałości. Dzisiaj warszawiacy mają okazję powiedzieć publicznie, co myślą o Webb'ie.
"Howard, why? For money"
Internet okazał się mało wystarczający. Zdjęcia, fotomontaże i niewybredne komentarze zamieszczane na różnych serwisach to za mało, aby pomścić polską reprezentację. Dlatego też przy stacji metra Świętokrzyska z samego rana stanął ogromny, dmuchany billboard wraz z podobizną angielskiego sędziego. Opatrzony hasłem “To on podyktował rzut karny”, zawiera także miejsce na frustracje warszawiaków. I jak się okazuje, spełnia swoją funkcję z powodzeniem.
- Pomysł genialny. Pan Howard nie jest dobrym sędzią, zdecydowanie zasłużył na taką reklamę w centrum miasta. Wypowiedzi zamieszczone tutaj są bardzo trafne i mu się należą – mówią zgodnie Paweł, Wojtek i Andrzej, którzy akurat przechodzili i... postanowili dopisać swoje trzy słowa. Przez grzeczność nie zacytujemy.
- Jak dla mnie ten mecz wygrała Polska. To nie sztuka strzelić gola i to jeszcze w ostatniej minucie – z oburzeniem stwierdza Olka, która przechodnim markerem również dopisała swoją opinię.
“Leo: Howard, why? For money!”, “Czyj ten łysy Webb?” czy też “Howard, you sold the match” to tylko niektóre hasła, które pojawiły się na billboardzie. Rano było ich kilkanaście. Po południu już kilkaset. I ciągle pojawiają się nowe.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?