I Warszawskie Dziecięce Wyścigi Rowerkowe na finiszu [relacja]

Wyścigi rowerkowe na Żoliborzu cieszyły się sporym zainteresowaniem. W parku Kępa Potocka poza torem wyścigowym dla rowerzystów w wieku od 4 do 9 lat pojawił się tor przeszkód zaaranżowany przez policjantów ze stołecznej drogówki oraz pętla, na której strażnicy miejscy na skuterach przewozili młodych pasażerów. O dobry nastrój dbała para klaunów z klaunpolska.pl, a udzielania pierwszej pomocy uczyli przedstawiciele Mazowieckiego Zarządu Okręgowego PCK.

Piknikowa atmosfera

Najważniejsza była jednak rekreacja i sportowa rywalizacja. Wszyscy zawodnicy pamiętali o fair play, a dla wielu sam udział był ważniejszy niż zwycięstwo. Nic dziwnego - wszyscy byli zwycięzcami, na każdego czekało miejsce na podium i atrakcyjne nagrody. Takie rozwiązanie bardzo podobało się rodzicom. - Organizacja imprezy jest bez zarzutu, a pomysł, żeby były trzy pierwsze miejsca naprawdę godna pochwały - mówi Arkadiusz Suchecki, ojciec pięcioletniego Huberta. Podobnego zdania jest Grzegorz Hlebowicz, radny Żoliborza. - Świetnie, że każdy staje na podium. Dzięki temu, dzieci przyzwyczajane są do rywalizacji, ale w przyjazny sposób, a na pierwsze miejsce wysuwa się rekreacja. Mamy tutaj atmosferę rodzinno-piknikową - mówi radny i dodaje, że widziałby kolejne edycje w miejscu jeszcze bardziej kojarzącym się ze sportem i rekreacją - na stadionie Marymont. O promocji zdrowia mówi też radny Warszawy, Dariusz Figura. - Takie zdrowe pomysły zawsze są godne pochwały i wsparcia, dlatego popieram dzisiejsze małe Tour de Żoliborz. Kto wie, może wśród dzisiejszych zawodników jest kolejna nadzieja polskiego kolarstwa - tłumaczy Figura.

Maluchy znają przepisy

Warszawskie Dziecięce Wyścigi Rowerkowe to również edukacja. Zajęła się tym policja i straż miejska. - Nie ma dolnej granicy wieku, jeśli chodzi o naukę przepisów drogowych - zapewnia podkomisarz Agnieszka Kuchta z Wydział Ruchu Drogowego KSP. - Zdarza się, że już trzylatki wiedzą co oznaczają światła i pamiętają, że przez jezdnię należy przechodzić tylko na przejściach. Co więcej, bywa, że dzieci przypominają przepisy dorosłym - dodaje. Policjanci podczas imprezy na Żoliborzu rozdawali materiały edukacyjne i sprawdzali wiedzę młodych rowerzystów. Ponadto, dzisiejsza impreza była okazją, aby oznakować rower. Kto tego nie zrobił, nie musi się jednak przejmować. Rower można oznakować w każdym komisariacie, wystarczy przedstawić dowód zakupu.

Na imprezie pojawili się też strażnicy miejscy. Dzisiaj przewozili dzieci na skuterach i odpowiadali na wszelkie pytania związane z bezpieczeństwem i swoją codzienną pracą, ale jak tłumaczy starszy inspektor Włodzimierz Marat, ich kompetencje sięgają znacznie dalej. - Mamy odpowiedni sprzęt i doświadczenie, aby propagować bezpieczeństwo podczas wizyt w szkołach. Nasza praca przynosi efekty, czasem podczas ponownych wizyt dzieciaki opowiadają nam, że ich rodzice chcieli złamać przepisy, ale dzięki ich sprzeciwowi udało się tego uniknąć - śmieje się Marat.

Rzeczywiście, uczestnicy dzisiejszych zawodów doskonale znają przepisy. - Hubert podstawy wyniósł z domu i wie jak zachować się na chodniku, przejściu dla pieszych czy ścieżce rowerowej - mówi Arkadiusz Suchecki. - Niestety, nasze ścieżki rowerowe to dramat. Standardem jest, że nagle się urywają i nie ma wskazówek, co robić dalej. Dlatego w wakacje przejeżdżaliśmy po kilka kilometrów, ale tylko na znanych trasach - dodaje.

I Warszawskie Dziecięce Wyścigi Rowerkowe [MoDO]

I Warszawskie Dziecięce Wyścigi Rowerkowe zorganizowane przez portal MMWarszawa.pl zainteresowały nawet tych, którzy na co dzień zajmują się samochodami. - Dzisiejsze spotkanie to bardzo fajna inicjatywa - mówi Michał Groniowski, przedstawiciel autoryzowanego dealera Volkswagena, firmy Szewczyk. - Nie wszędzie jednak dojedzie się rowerem, dlatego prezentujemy swoją ofertę. Żeby nikomu przeszkadzać, nie proponujemy dzisiaj jazd testowych, ale w naszym salonie takich przeszkód nie ma - mówi Groniowski.