"Ifigenia" - dramat o uczuciowej klaustrofobii

„To jest tekst o klaustrofobii, ale nie takiej, która jest doświadczeniem więźniów w jednej celi[…], a raczej o zawężaniu możliwości między dwoma osobnikami tego samego gatunku, w wyniku okoliczności, na które nie mamy wpływu” – mówi reżyserka o idei spektaklu ( cyt. za: Mat. dla prasy – przyp.red.).

O spektaklu W swym M3 w Mykenach Ifigenia (Anna Gryszkówna) z matką, Klitajmestrą (Aleksandra Justa), oczekują wieści od walczącego na froncie ojca, Agamemnona (Jerzy Radziwiłowicz).
Ifigenia, córka Klitajmestry i Agamemnona, przeżywa okres buntu. Sytuację zmienia telefon od ojca, walczącego na froncie: Ifigenia ma spakować walizki i przybyć do Aulidy, gdzie szykuje się jej ślub z nieznanym narzeczonym, Achillesem (Marcin Przybylski).
Ten miał się w niej zakochać tylko na podstawie zdjęcia, ale Ifigenia nie wie, że ojciec szykuje podstęp. Przyrzekł córkę w ofierze Artemidzie (Magdalena Warzecha). Od tej ofiary zależy sukces wyprawy wojennej.

Spektakl o córce?... O ojcu?... O dramacie ralacji... Dramat Eurypidesa wykorzystuje Grzegorzewska, by pokazać postać ojca: nieobecnego, często okrutnego i sprawiającego zawód, a w dodatku traktującego córkę przedmiotowo. „ Służy przede wszystkim wypowiedzeniu toksycznych relacji z rodzicami, choć sama autorka określa swój tekst jako „rentgen”, którego „diagnoza nie rozpoczyna żadnej terapii” pisała Justyna Jaworska w „Dialogu” (2007 nr 10).

Reżyserka współpracowała przy spektaklu z doskonałymi twórcami, m.in. ze scenografką Barbarą Hanicką i kompozytorem Stanisławem Radwanem.
Prapremiera odbędzie się na scenie im. Jerzego Grzegorzewskiego (ojca reżyserki - przyp. red.) przy Wierzbowej.

Prapremiera - 7 listopada 2008