Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ikona niemile widziana w koszalińskim klubie piłki ręcznej

Redakcja
Zygmunt Fiutak
Joanna Dworaczyk, brązowa medalistka ubiegłego sezonu piłki ręcznej kobiet, wielokrotna reprezentantka Polski i ikona koszalińskiego szczypiorniaka, potraktowana jak intruz.

To co zobaczyłem dziś (16 października) na facebookowej stronie KU AZS Politechnika Koszalin wprawiło mnie w osłupienie i niedowierzanie. Jeżeli okaże się to prawdą, to będzie to skandal nad skandale w polskiej piłce ręcznej. Jak donosi facebookowa strona KU AZS Politechnika Koszalin zarząd klubu "POPROSIŁ" Joannę Dworaczyk o nieprzeszkadzanie w treningach piłkarkom ręcznym Firmus AZS Politechnika Koszalińska. Nowo powołany pan kierownik biura Jakub Kowalik w imieniu władz klubu poprosił telefonicznie o “nieprzeszkadzanie i niedekoncentrowanie zawodniczek FIRMUS AZS Politechniki Koszalińskiej podczas treningów i meczów PGNiG Superligi".
Oto informacja zamieszczona na profilu KU AZS Politechnika Koszalin (zapis oświadczenia i komentarzy w oryginale):
"W dniu dzisiejszym doszła do nas informacja, nt potraktowania przez Zarząd Spółki Piłka Ręczna Koszalin S.A., najbardziej utytułowanej zawodniczki KU AZS Politechniki Koszalińskiej, wielokrotnej reprezentantki Polski i osoby, która współprowadziła jako trener naszą drużynę do brązowego medalu Mistrzostw Polski.
Pani Joanna Dworaczyk, została dzisiaj telefonicznie poinformowana przez Kierownika Biura Piłka Ręczna Koszalin S.A. – Jakuba Kowalika, iż decyzją Zarządu Piłka Ręczna Koszalin S.A. (skład władz spółki: http://www.krs-online.com.pl/pilka-reczna-koszalin-s-a-krs-842476.html ), została poproszona o “nieprzeszkadzanie i niedekoncentrowanie zawodniczek FIRMUS AZS Politechniki Koszalińskiej podczas treningów i meczów PGNiG Superligi". (podkreślamy że Joanna Dworaczyk nie uczestniczyła i nie uczestniczy w treningach FIRMUS AZS Politechniki Koszalińskiej a podczas meczów – do 60 minuty, ogląda mecze z 10 rzędu trybun Hali). Intencja przekazu jest więc dla wszystkich czytelna! Nie znamy, dla nas bardzo bulwersującego zdarzenia, przyczyn takiego postępowania wobec Joanny Dworaczyk przez Zarząd Spółki Piłka Ręczna Koszalin S.A., jednak będziemy stać w obronie imienia, zasług, uznania, autorytetu – jakim w środowisku sportowym i akademickim darzona jest Joanna Dworaczyk. Środowiska nie tylko lokalnego, lecz ogólnopolskiego. Jest to potraktowanie niegodne zawodniczki o takim formacie, dodatkowo przekazane pośrednio przez Kierownika Biura PRK S.A., świadczy o postawie Zarządu. Wobec ostatnich publikacji Głosu Koszalińskiego, nt braku wypłaconych premii za sezon 2012/2013, możemy jedynie domniemywać iż Zarząd podjął bezpodstawny osąd, nt inicjatora tego artykułu i postanowił w tak “barbarzyński” sposób ukarać naszą obrotową. Warto nadmienić, że stan zdrowia Joanny Dworaczyk (która po raz drugi zostanie mamą) i emocje w jakich została postawiona Joanna Dworaczyk po tym zdarzeniu, są tym bardziej w naszej ocenie podłym działaniem Zarządu PRK S.A.! Postępowanie Zarządu jest według nas całkowicie nieakceptowalne i w związku z tym, podjęte zostaną przez nas odpowiednie dalsze kroki. Oświadczenie podpisali przyjaciele i fani Joanny Dworaczyk (nazwiska znane administratorowi Facebooka)"
- A OTO KILKA KOMENTARZY Z FACEBOOKA "*** Miałem okazję spotkać dzisiaj Asię po całym zdarzeniu. Nie życzę najgorszemu wrogowi, aby po tylu latach wylewania sił na parkiecie, usłyszeć takie słowa. Emocje były straszne. Dla mnie od dnia dzisiejszego Zarząd tej spółki jest tym, o czym śpiewał Lady Pank i mówił Miller....MNIEJ NIŻ ZERO! Faktem jest również, że już w sobotę Asia została wyproszona z sektora VIP - loży gdzie w pustej loży usiadła z Iwona Cywińską i jej małym dzieckiem (aby było bezpiecznie).
*** Miałem okazje siedzieć przed prezesami klubu Koszalina więc nie spodziewam się lepszej reakcji. A swoją drogą, traktowanie w ten sposób tak zasłużonej dla klubu zawodniczki to "słoma z butów". Polecam dobre wzory z Lublina. Tu zawodniczki są inaczej traktowane po zakończeniu kariery. Pozdrawiam spoleczność kibiców z Koszalina, dla których dobro klubu jest sprawa honoru.
*** Nie lubię udzielać się w takich sprawach bo wg mnie takie zachowania i intrygi psują piękno naszej koszalińskiej Piłki Ręcznej. Słysząc takie coś odechciewa się wszystkiego - przychodzenia, wspierania, kibicowania.... ciekawa kto będzie następny... Chyba już wiemy na kogo zrzucili odpowiedzialność za niepowodzenie naszych dziewczyn... niedługo dowiemy się, że my KIBICE dekoncentrujemy zawodniczki podczas meczu. Oj nieładnie! 
*** Przed ostatnim meczem w HWS widziałem jak panie Dworaczyk i Szafulska były wypraszane przez ochroniarza z loży VIP..."
Od autora:
Jestem zniesmaczony tym, co spotkało panią Joasię i jest mi po prostu wstyd za takie władze klubu. Władze klubu niech pamiętają, że każdy kij ma dwa końce, a kibic jest pamiętliwy i z pewnością pokaże, jaki ma stosunek do tych, którzy besztają ikonę klubu.
A co wy sądzicie o całej tej sprawie? ZAPRASZAMY do komentowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto