Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ile jemy mięsa w mięsie?

Redakcja MM
Redakcja MM
Czyli Absolutny Brak Mięsa... (fot. sxc.hu)
Czyli Absolutny Brak Mięsa... (fot. sxc.hu) Marek Pakoński
Kabanosy drobiowe z wieprzowiny, parówki cielęce lub a'la cielaczki z indyka, szynka duńska, ale nie wiadomo z czego, bo producent nie podał składu. W branży mięsnej panuje wolna amerykanka - producenci mogą, ale nie muszą przestrzegać norm krajowych. Dlatego robią, co chcą.

Statystyczny Polak zjada rocznie 65 kg mięsa. Czy wychodzi mu to na zdrowie? Gdy co piąta partia kiełbasy suchej, co szósta z kiełbas podsuszanych oraz co ósma wędzonek nie spełnia deklaracji producenta.
Tylko w tym roku Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej w Gorzowie zakwestionował 35 partii mięsa i przetworów mięsnych, bo były nieprawidłowo oznakowane, 24 partie, bo były przeterminowane i jedną, bo właściwie nie wiadomo, czym była. Producenci oszukują nas, konsumentów, podając w składzie swoich wyrobów zawyżone ilości wody (kiełbasa na grilla może zawierać aż - uwaga - 93 proc. wody!), tłuszczów i soli. Dodają azotynów, azotanów, polifosforanów, emulgatorów, zagęstników, lecytyny sojowej, karagenu, skrobii.
I tak z 10 kg szynki „wyczarowują" 20 kg wędliny!
A ten, kto się skusił na taki przysmak - bo przy okazji ma on apetyczną, niską cenę - po dniu przechowywania go w lodówce z obrzydzeniem dotyka oślizłego, puszczającego soki kawałka czegoś, co miało być np. szynką babuni czy polędwicą pradziadka. Pamiętajmy - jeśli wędlina jest podejrzanie tania to znak, że producent do jej wyprodukowania użył więcej wody i tłuszczu, a mniej mięsa. To musi się odbić na jakości. Stare porzekadło znane wśród masarzy mówi „Jak wyjdzie, co tu wsadzasz, to cię wsadzą, że nie wyjdziesz". Szkoda, że wielu o tym nie pamięta.
Dlaczego, skoro jest tak źle, nasze wędliny słyną w Europie jako jedne z najlepszych? Bo tak kiedyś było, ale od siedmiu lat polskich producentów nie obowiązują żadne normy przy produkcji wędlin.- Producenci mogą, ale nie muszą przestrzegać norm krajowych. Sami decydują, co znajdzie się w ich wyrobach. I tak kiełbasa śląska od jednego producenta może się całkowicie różnić w smaku od kiełbasy śląskiej innego producenta. My, jako inspekcja handlowa, staramy się częściej kontrolować zakłady mięsne i nakładamy kary - mówi Robert Jałowy, wojewódzki inspektor.
A co mogą zrobić konsumenci?
- Przede wszystkim musimy wiedzieć, co kupujemy. Przy każdym produkcie powinna być zawieszona lista składników. Jeśli kupujemy na wagę, zapytajmy o skład. Jeśli lubimy pasztety - także czytajmy skład, bo czasem pasztet z zająca może składać się z mięsa wieprzowego i innych dodatków.- Czytaj etykiety, datę ważności i przydatności do spożycia. Nie kupuj tzw. „produktów wysoko wydajnych" - są nastrzykiwane chemikaliami.- Wieprzowina powinna mieć barwę od jasnoróżowej do czerwonej, wołowina - od jasnoczerwonej do brązowo wiśniowej, cielęcina - od jasnoróżowej do różowo szarej, baranina - od różowej do czerwonobrązowej. W sklepie lepiej wybrać wędliny białe, szarawe niż pięknie zaróżowione. Te piękne mają azotany.- MOM, czyli mięso oddzielone mechanicznie, które znajduje się w składzie niektórych kiełbas i wędlin, w świetle prawa mięsem nie jest! To resztki tkanek oddzielonych od kości, po oddzieleniu od nich mięśni.- Mielonki, mortadele, pasztetowe - im drobniej mielone, tym więcej w nich tłuszczu, mięsnych odpadów i chemicznych wypełniaczy.- Zanim kupisz wędlinę, przyjrzyj się jej! Lepsza szynka niedoskonała, z dziurkami, załamaniami, żyłkami w środku od idealnie uformowanej. Ta sama zasada dotyczy kiełbas.- Nie kuś się na cenowe promocje. Prawdziwa szynka nie może kosztować 15 zł za kilogram.- Zapach i smak wędliny głównie zależy od tego, czym zwierze było karmione - np. świnie, z których produkuje się słynną szynkę westfalską karmione są żołędziami.- Pamiętaj, najtrudniej sfałszować żywność nieprzetworzoną.
Najlepiej byłoby kupować wędliny i kiełbasy ekologiczne. Zwierzę z takiej hodowli dostaje naturalną paszę lepszej jakości. Jest chowane w warunkach jak najbardziej zbliżonych do naturalnych, przez co nie jest narażone na stres. Niestety, za wędliny wyprodukowane w taki sposób musimy więcej zapłacić. Kurczak ekologiczny kosztować będzie 25 zł, a z chowu konwencjonalnego - 7 zł. Za kilogram boczku świeżego ekologicznego zapłacimy 20 zł (10 zł produkcja konwencjonalna), za schab 39 zł (19 zł), za szynkę świeżą 36 zł (10-25 zł). Jeśli nas na to nie stać, wybierajmy w sklepach sprawdzone marki i producentów, którzy używają tradycyjnych metod.
Autorka artykułu: Tatiana Mikułko

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto