Cała sytuacja miała miejsce w sobotę wieczorem. Portal TVN Warszawa poinformował, że przed 22:00 policja otrzymała informacje o tym, że na pokładzie jednego z samolotów może znajdować się niebezpieczny ładunek. Po 23:00 samolot wylądował, a funkcjonariusze przystąpili do sprawdzania samolotu, a także bagaży pasażerów pojazdu.
Okazało się, że wynik był negatywny. Nie odnaleziono niebezpiecznego ładunku w samolocie. To kolejny taki przypadek w ostatnim czasie, gdy służby dostają informacje, że w samolocie lecącym do stolicy może być niebezpieczny ładunek, a po jego sprawdzeniu okazuje się, że informacja była fałszywa.
Informacje dotyczące historii z samolotem linii WizzAir potwierdził również Piotr Rudzki z warszawskiego portu. Zaznaczył, że wszystkie wydarzenia zrealizowano "zgodne z procedurami". Pasażerowie musieli liczyć się z utrudnieniami. Chodzi tu między innymi o inne maszyny, które nie mogły wylądować na Okęciu i zostały przekierowane na lotnisko w Katowicach.
Osoby, które przekazują służbom fałszywe alarmy mogą czekać bardzo dotkliwe kary. Za fałszywy alarm art. 224a kodeksu karnego przewiduje karę od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Zgodnie z paragrafem 2 art. 224a k.k., jeśli sprawca zawiadamia o więcej niż jednym zdarzeniu, minimalna kara wyniesie dwa, a maksymalna 12 lat więzienia. Co ciekawe, osobom, która sprowadzą na innych ryzyko spowodowane eksplozją materiałów wybuchowych jest zagrożone karą do 10 lat w więzieniu.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?