Fundatorzy pierwszy raz go zobaczyli blisko dwa miesiące temu, 20 sierpnia. Miałam okazję być przy tej chwili. Kiedy Artur Wochniak, autor rzeźby odsłonił gliniany model, wstrzymaliśmy oddech. Ukazała się DOSKONAŁOŚĆ.Wyglądał jak bachusik, ale w przeciwieństwie do swoich kompanów był inny. Nie siorbał, nie fiukał, nie bekał. Kieliszek oczywiście miał, ale trzymał go z taką elegancją, że większej być nie mogło.Cisza trwała, aż rzeźbiarz poczuł niepokój – Coś nie tak? Rozpocznie się festiwal uwag?Tych nie było. W świecie, w którym obracają się fundatorzy, taka reakacja jest wyrazem najwyższej aprobaty. Ale mnie wypadało piać z zachwytu.Każdy z bachusików ma swój urok, Informatikus Ekonomikus również. Spokojny, zrównoważony, elegancki. Mimo golizny. Może przypadek sprawił, a może i nie, że i Teleexpress (TVP1) i Panorama (TVP2) pokazywała tego eleganta.Dopiero w dniu jego przywitania mogłam zobaczyć bachusika na żywo. Jeszcze przed jego oficjalnym odsłonięciem. Nie byłam pewna czy w postaci metalicznej zachowa swoją doskonałość. Zachował.Wracałam z pracy, byłam w drodze do muzeum na wernisaż wystawy Artura Wochniaka ,,Bachusiki przed i po". Siedział, klikał. Przywitałam go, spytałam czy siedzi na gg z Questinką. Usłyszałam, że zbliżają się terminy moich płatności...Doskonałość ze skazą. No tak. Teraz u niego będę robić opłaty. Zawsze będzie przypominał o tym bólu...Bachusik szybko został zauważony przez przechodniów. Najszybsze były dzieci. Od razu ciągnęły rodziców, słychać było jak wołały – Nowy Bachusik!Kiedy robiłam mu zdjęciową sesję, wypatrzyli mnie bywalcy deptaka. Zawsze meldują, że pilnują figurek, ale nie zawsze upilnują. Byli życzliwi, chcieli już mu nalać do kieliszka. Szturchali się wzajemnie i przepraszali, że piwa już nie mają.Piwo?! Przecież on tylko w napoju szlachetnym gustuje! Usłyszałam – Pani kochana, my i wino? Też byśmy chcieli. A bachusik jest fajny.Przy odsłonięciu bachusika był mały tłok. I to był radosny widok. Fundatorzy chcieli, żeby mieszkańcy byli przy tym wydarzeniu. To dla nich jest ich prezent. I tak być powinno przy każdym pojawieniu się bachusika. Satystakcja dla sponsorów, radość dla mieszkańców.Marcinowi Rosadzie (IT Serwis), Pawłowi Orzeszko (ProAlpha) i Jackowi Grzelakowi (PTE) to się udało. Mnie natomiast nie udało się dopchać do nich. Ale za to zaprezentuję zdjęcie z ich pierwszego spotkania z Informatikusem Ekonomikusem, na odsłonięciu oficjalnym uśmiechy były oficjalne. A tam były uśmiechy, które mówiły: Ten bachusik jest doskonały!
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?