Rozpłakała się, gdy dostała z ratusza aneks do umowy najmu. Dotąd płaciła 320 złotych czynszu. Po podwyżce płacić będzie 426. Ma zaledwie 806 złotych emerytury. - Muszę mieć pieniądze na leki, a i na zimę, na węgiel trzeba coś odłożyć - żali się pani Alicja.
Dziś egzystuje dzięki pomocy rodziny i znajomych. A co będzie w przyszłości? Przed laty, gdy jeszcze chodziła do pracy, widziała kobietę, która grzebała w śmietniku. Wydawało się jej wówczas, że bardziej człowieka nie można upodlić. Ma nadzieję, że nie będzie musiała pójść w ślady tamtej kobiety. Dlatego podobnie jak ponad stu innych inowrocławian, przybyła do Zbigniewa Gedowskiego z prośbą o pomoc. - Z czego mam zapłacić i jak dalej żyć? - zapytała po wejściu do biura.
Wiecej dowiesz się z materiału: Inowrocław - protest przeciwko drastycznym podwyżkom czynszu
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?