Izabella Ch. odnaleziona po tygodniu ukrywania się przed policją. Była pijana

Decyzja o umieszczeniu Izabelli Ch. w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym zapadła pod koniec maja. Sąd na wniosek Prokuratury Okręgowej Warszawa Śródmieście zadecydował o bezterminowym zamknięciu w zakładzie zamkniętym Izabelli Ch. Zadecydował również o wydaniu kobiecie zakazu prowadzenia pojazdów, również bezterminowo. Kobieta w trakcie pobytu w zakładzie będzie badana przez lekarzy co pół roku. Po takich badaniach możliwa jest decyzja o jej wypuszczeniu.

Z decyzją sądu nie zgadzała się wtedy obrona sprawczyni wypadku. - Rozstrzygnięcie nie jest dla nas satysfakcjonujące, szczególnie jeśli chodzi o bezterminowe umieszczenie mojej klientki w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym - powiedział serwisowi TVN24.pl obrońca Izabelli Ch., mec. Witold Kabański. Zapowiedział również, że planuje złożenie zażalenia.

Czytaj więcej o wypadku: Wypadek w centrum. Pijana kobieta wjechała do przejścia podziemnego

W trakcie wyroku na sali sądowej nie było oskarżonej. Uznano, że jej obecność nie jest konieczna.
Sąd swoją decyzję podjął opierając się m.in. na opinii biegłych psychiatrów, którzy uznali, że kobieta jest chora psychicznie i w trakcie zdarzenia nie była poczytalna. W związku z tym sąd zgodził się również na umorzenie postępowania przeciwko kobiecie. Wyrok nie jest prawomocny.

Sprawa Izabelli Ch. trwa od grudnia 2013, kiedy kobieta wjechała samochodem do przejścia podziemnego w centrum Warszawy. Podczas zatrzymania okazało się, że nie była trzeźwa. Co więcej, nie był to pierwszy raz, kiedy wsiadła za kółko pod wpływem alkoholu. Miesiąc przed zdarzeniem sąd zakazał jej prowadzenia pojazdów przez dwa lata. Kiedy zakazano jej opuszczać kraj, odmówiła oddać paszport. Chociaż sąd nałożył na nią nakaz stawiania się na policji, Izabella Ch. Ignorowała go.

W kwietniu 2014 r. sąd drugiej instancji uznał, że proces Izabelli Ch. Musi rozpocząć się od nowa ze względu na brak badań lekarskich kobiety.