Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jacek Wojciechowski: Neptun nam sprzyjał

redakcja
redakcja
Rozmowa z Jackiem Wojciechowskim żeglarzem i pierwszym włocławianinem, który opłynął Przylądek Horn.

- Dlaczego Horn?
- To podobne wyzwanie dla żeglarza, jak zdobycie Mont Everestu dla himalaisty. Nie kryję, że był to mój rejs życia, marzyłem o nim od dawna, wreszcie się udało.
- Co jest tak wyjątkowego w tym przylądku?
- To południowy kraniec Ameryki Południowej, dla większości "koniec świata”. Też tak myślałem, ale podczas tego rejsu odwiedziliśmy także Diego Ramirez, archipelag sześciu małych wysp, leżących osiemdziesiąt mil na południe od przylądka Horn.
- Mówi pan "my”...
- Od kilkunastu lat jestem członkiem Toruńskiego Stowarzyszenia Żeglarzy Morskich, wspólnie organizujemy takie rejsy. Mam ich na koncie siedemnaście, czy osiemnaście. Do wyprawy na Horm przygotowywaliśmy się ponad rok, pod różnymi względami. Odpowiednio wcześniej wyczarterowaliśmy jacht, zarezerwowaliśmy bilety lotnicze do Argentyny. Neptun nam sprzyjał, bez problemu dostaliśmy zgodę władz i marynarki chilijskiej na ten rejs, bo pogoda była bardzo dobra.
- Bywało niebezpiecznie?
- To specyficzne miejsce. Ocean zmienia głębokość z czterech tysięcy metrów do dwustu metrów, później do sześćdziesięciu. Fala nagle się spiętrza, hulają wiatry... Nam jednak pogoda dopisała.
- Czym płynęliście?
- To był rejs na jachcie, przystosowanym do żeglugi w warunkach arktycznych. Posiada wzmocniony kadłub, silniki o dużej mocy i ożaglowanie przygotowane do wiatrów huraganowych, jakie tam panują.
- Jak wygląda dzień na jachcie?
- Tam życie toczy się w zupełnie innym rytmie niż na lądzie. Załoga była podzielona na grupy, pełniące czterogodzinne wachty. Pozostali mieli w tym czasie osiem godzin odpoczynku, co nie znaczy, że leżeli. Zawsze było coś do zrobienia.
- Z tej szesnastodniowej wyprawy wrócił pan w lutym, a słyszę, że już planuje pan kolejne interesujące rejsy...
- Jest jeszcze mnóstwo pięknych mórz do odkrycia. We Włocławku grupa kolegów namawia mnie do opłynięcia Atlantyku. Kto wie...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto