Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak daleko nam od... ?

wiadukt
wiadukt
"Słońce Karpat", dzieci w objęciach, dziesiątki innych metafor. Jak daleko odeszła od tego poziomu percepcji współczesna Zielona Góra ?

Z niesmakiem czytałem o wyczynach radnych i młodych działaczy PiS i PO, którzy w dyskusji o połączeniu miasta z gminą, potrafili wydalić z siebie tylko jedno pytanie, o środki jakie wydaje obecnie urzędujący Prezydent ?
Co z wiejskimi szkołami ? Co z nowym planem zagospodarowania ? Jakie nowe perspektywy rozwoju gospodarki po połączeniu ? Nie, takie myśli nie zaprzątnęły  głów politycznego panteonu POPiS. Dziennikarze też nic w tym nie zobaczyli, łyknęli najważniejsze pytanie tej kadencji i rozpowszechnili ile się tylko dało...
Potem wyszli z opłotków radni gminy i stowarzyszenie obywatelskie, które powstało dwa miesiące temu i zaczęło swą działalność od osiągnięcia, jakim było otrzymanie własnej siedziby... W budynku Urzędu Gminy  gdyby ktoś ich szukał...
No i media odtrąbiły, że sentyment nakazuje, aby przeciwstawiać się połączeniu miasta z gminą.  A potem, tak jak Gazeta Wyborcza zaczęły lansować młodego rolnika, który zapomniał, że Chynów jednak nie należy do gminy tylko do miasta...
Ja jednak cały czas miałem w pamięci debatę Klubu  Miłośników z grudnia 2013 r. Padły tam konkretne pytania i jeszcze bardziej konkretne odpowiedzi. Media tematu nie podjęły... Czyżby Gazeta Wyborcza, Lubuska, Radio Zachód, telewizja lokalna, czyli wszystkie media były przeciwko połączeniu i serwowały informacje wyłącznie przeciwne połączeniu ? A może Miłośnicy miłują nie to co trzeba  (cokolwiek miłują)... ?
Ale chyba nie. Ostatnio Radio przekazało kilka konkretnych pytań i postulatów ws. połączenia.
Te które najbardziej zwróciły moją uwagę to:
- pytanie o to, dlaczego mieszkańcy miasta mają tracić i cierpieć przez to, że mieszkańcy wsi odbierają im pewne usługi lub świadczenia. Przykład ? Poliklinika jest mocno finansowana przez Miasto Zielona Góra,  gdyby ograniczyć jej usługi tylko do mieszkańców Miasta, ci czekali by w dużo mniejszych kolejkach do lekarza czy na zabieg. Mieszkańcy wsi, jeżeli nie chcą mieć nic wspólnego z miastem, niechaj sobie jeżdżą do szpitala powiatowego w  Sulechowie... To zresztą można poszerzyć o miejską komunikację (bilety wewnątrz miasta po 1 zł a  nie po 3 zł np. na kartę Zgranej Rodziny, a dla obcych - po 5 lub 7 zł). Zresztą Zgrana Rodzina chyba niechcący to wprowadziła... Mieszkańcy gminy nie widzą tego zysku dla siebie z połączenia ?
- propozycja aby ci właściciele działek (ziemi), prywatni, którzy chcą je sprzedać inwestorom, zostali wsparci przez miasto i aby bonus wydać na pokrycie kosztów odrolnienia i odlesienia oraz na "globalne" uzbrojenie, tak aby ci właściciele, którzy chcą - łatwo sprzedali grunty, na których powstaną firmy i miejsca pracy 
- propozycja, aby z bonusa sfinansować przebranżowienie gminnych urzędników (którzy mają gwarantowane miejsca pracy po połączeniu) na etaty i stanowiska związane ze wsparciem dla lokalnych przedsiębiorców i rzemieślników (np. w zakresie podatków, wkładu własnego, funduszy unijnych, promocji itd.) . Faktycznie po co nam nagle zamiast 15 aż 30 urzędników od dróg czy szkolnictwa ? Niechaj - skoro będzie ich dwa razy tyle - zajmą się nowymi potrzebnymi działaniami...
- nowe perspektywa dyskusji o likwidacji powiatu grodzkiego. Teraz w grodzkim mamy taką ordynację, że szef stowarzyszenia w Starym Kisielinie może dostać 1300 głosów do Rady Miasta, a i jak tak wejdzie zamiast niego ktoś z SLD, PO lub PiS, ktoś kto zebrał 320 głosów. Gdyby zlikwidować powiat grodzki, mamy w mieście ordynację taką jak w gminie, czyli kto dostanie więcej głosów, ten jest w Radzie. To jest szansa na to, aby sprawy wsi nie zginęły w radzie Miasta !
- jeszcze z debaty grudniowej pamiętam, że Miłośnicy postulowali też zamiast 5 aż 8 okręgów wyborczych do Rady Miasta, po 3 mandaty w okręgu Nowe Miasto Południe i Nowe Miasto Północ oraz Jędrzychów - Ochla - Jarogniewice - Jeleniów i Chynów - Łężyca - Zawada - Krępa, oraz trzy trójmandatowe i jeden czteromandatowy okręgi w granicach miasta sprzed 1962 roku. Wtedy dawne miasto miałoby 13 mandatów a część wiejska - 12.
To są konkretne pytania i konkretne odpowiedzi. I odważna teza M. Bonisławskiego, że radni gminy i członkowie stowarzyszenia przeciwników to, niestety, tchórze, zapatrzeni w swoje stołki. Dlaczego ? Ano dlatego, że zaproszeni do debaty, zapoznani z tematami debaty , poproszeni o próbę zastanowienia się nad tym, jakie osiągnięcia, jakie dobra mogłyby zrównoważyć mieszkańcom gminy ewentualne straty z połączenia, najpierw chętnie przyjęli zaproszenie, a potem po zastanowieniu się nad tym, co mogą powiedzieć, bez słowa "przepraszam" stchórzyli i nie przyszli. Bali się argumentów, bali się ludzi mających cokolwiek konkretnego do powiedzenia. Znacznie łatwiej im mówić nie do ludzi, ale w przestrzeń. Tylko dlaczego pozwalają na to lokalne media ?
Dlaczego inni zielonogórzanie nie mówią odważnie co chcieliby osiągnąć dzięki połączeniu ? Dlaczego rozmawiamy tylko o stratach a nie o zyskach, wszakże każdy wie, że aby zarobić trzeba najpierw zainwestować. Ktoś coś straci, ale potem zyska,  zróbmy po prostu rachunek zysków i strat. Jeżeli stracimy mniej niż możemy zyskać, to się łączmy. Rozmawiajmy o własnych potrzebach mieszkańców, co zyskamy na połączeniu ?
Tu nie chodzi o sentymenty czy o stołki paru radnych. To jest tak jak mówili o tym Życzkowski i Bonisławski, po pierwsze gospodarka. I tak jak obrazowo rzekł ten drugi, w firmie o pieniądzach mówi się na etapie projektowania działania i potem po jego zakończeniu. Przed robotą robi się biznesplan a potem rozlicza się z jego wykonania. Dlatego pytanie o koszty bilbordów, zadawane w trakcie akcji jest durne.
Dlaczego zielonogórzanie nie mówią o połączeniu ? O swoich potrzebach i oczekiwaniach ? Czy dlatego, ze media nie chcą ich słuchać, że media - stosując daleko idącą metaforę - jak za dawnych lat, zamiast napisać o tym jak żyją dzieci w bidulu, wolą zamieścić zdjęcie wodza ściskającego na trybunie dziewuszkę ? Wolą kreować "Słońce Karpat", ślepe na nadchodzące chmury... ?
Jak daleko odeszliśmy w Zielonej Górze od czasów, kiedy to decydowano za nas ? Kiedy wstydziliśmy się tego że mamy własne, osobiste potrzeby do spełnienia w świecie otaczających nas ludzi ? 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto