Dąb jest pomnikiem przyrody i ma ciekawą historię. – Wiele wskazuje na to, że to potomek zagnańskiego Bartka – mówi Robert Urbański, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej i środowiska Urzędu Miasta w Kielcach. Żołędzie spod Bartka przywiozła w 1905 roku z wycieczki szkolnej właścicielka posesji. Posadziła je na podwórku, wyrosło z nich około 10 drzew, ale do naszych czasów dotrwało to jedno. Jest imponujące: ma blisko 3 metrowy obwód pnia, wysokość ponad 20 metrów, decyzją Rady Miasta w 2008 roku objęto go ochroną.- W trakcie przebudowy ul. Zagnańskiej okazało się, żę Ryszard będzie stał między jezdniami, nie są to warunki sprzyjające drzewu więc musimy się zastanowić jak go ocalić – mówi dyrektor. – Oczywiście najprościej byłoby drzewo wyciąć, ale takiej możliwości nie dopuszczamy.W sobotę dąb oglądał prof. inż. Marek Siewniak, dendrolog i rzeczoznawca. W ciągu kilku dni ma zaproponować rozwiązanie, które zapewni drzewu odpowiednie warunki do życia, pomocą służyć będzie także gleboznawca prof. Anna Świercz z Uniwersytetu im. J. Kochanowskiego, która opracuje wytyczne do warunków hodowli dębu i monitoringu.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?