Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak ominąć korki i bez nerwów wrócić z wakacji do domu

Maciej Pawlikowski
Zaczyna się najtrudniejszy tydzień wakacji. Powracający z letniego wypoczynku muszą przygotować się na gigantyczne korki. By skrócić czas dojazdu i oszczędzić nerwy, warto skorzystać z objazdów.

Zaczyna się najtrudniejszy tydzień wakacji. Powracający z letniego wypoczynku muszą przygotować się na gigantyczne korki. By skrócić czas dojazdu i oszczędzić nerwy, warto skorzystać z objazdów. Specjalnie dla naszych czytelników przygotowaliśmy mapę drogowych zatorów. Proponujemy także kilka wariantów ominięcia niektórych z nich. Czasami lepiej przejechać 20 czy 30 km więcej, niż utknąć w olbrzymim korku na kilka godzin.

W miniony weekend korek na krajowej "jedynce" prowadzącej z Trójmiasta na południe Polski rozpoczynał się już w okolicach Nowego (ok. 70 km od Gdańska) i kończył się 30 km dalej w Dolnej Grupie. Przejechanie tego odcinka liczącego 114 km zajęło niemal 3,5 godz. Auta poruszały się ze średnią prędkością 32 km/h. To zaledwie dwa razy szybciej niż osiemnastowieczny dyliżans.
Jednym z głównych punktów docelowych wakacyjnych wyjazdów Polaków są bez wątpienia: Trójmiasto, Hel oraz pozostała część wybrzeża. To właśnie powroty znad Bałtyku sprawiają najwięcej problemów. Nierzadko pokonanie kilkudziesięciokilometrowego odcinka z Helu do Trójmiasta zajmuje kilka godzin. Powodem jest niemal cały czas zatkana droga numer 216, która ciągnie się od Redy aż na koniec półwyspu.
Aby ominąć korek na drodze 216, należy w Pucku zjechać w kierunku Rzucewa, a dalej przez Osłonino, Mrzezino i Pierwoszyno dojechać na gdyńskie Obłuże, skąd już łatwo dostać się przez Trasę Kwiatkowskiego na obwodnicę Trójmiasta.
Jadąc z Łeby, możemy także zaoszczędzić czas. W Lęborku zamiast na drogę krajową numer 6, skręcimy na trasę numer 214 i przez Sierakowice oraz Kartuzy dotrzemy albo do obwodnicy Trójmiasta, albo do Kościerzyny. Z tego miasta możemy już bez większych problemów dotrzeć do Warlubia i, omijając korki, znaleźć się na krajowej "jedynce" prowadzącej w kierunku południowej granicy Polski. Ta droga może być też alternatywą dla wiodącej z Gdańska autostrady A1. Na zjeździe z niej w Swarożynie tworzą się często spore zatory przed bramkami.
Niemałe utrudnienia przy wyjeździe z Trójmiasta czekają też z reguły podróżujących drogą numer 7 do Warszawy. Na tej trasie korki tworzą się najczęściej między Nowym Dworem Gdańskim i Elblągiem. Można je ominąć, ale w Nowym Dworze trzeba skręcić na Malbork, a stamtąd przez Dzierż-goń, Stary Dzierżgoń i Zalewo dojechać do Małdyt.

Wracający z urlopu na Mazurach również będą musieli uzbroić się w cierpliwość. W tym wypadku beznadziejna jest droga numer 16 między Olsztynem i Mrągowem, a także okolice Mławy. Drogowcy pracują tu ślamazarnie, a nam przychodzi tylko czekać na zielone światło z ustawionych na czas robót sygnalizatorów. Warmińsko-mazurska policja nie poleca w tym wypadku objazdów, gdyż - jak mówią funkcjonariusze - drogi są kręte i wąskie, a czas przejazdu nimi często bywa dłuższy niż oczekiwanie w korku.

Kierowcy wracający krajową "siódemką" tkwią też w korkach w Płońsku, gdzie trwa rozbudowa obwodnicy. W wakacyjne weekendy zator zaczyna się już 20 km przed Płońskiem. To newralgiczne miejsce można łatwo ominąć. Wystarczy na rondzie w Glinojecku skręcić w prawo na Płock, a po przejechaniu 10 km, w Raciążu, skręcić w lokalną drogę w kierunku Płońska (przez Baboszewo). W Płońsku trzeba się kierować na Sochaczew, a dopiero po przejechaniu charakterystycznego rynku miejskiego skręcić na Warszawę. Dzięki temu na "siódemkę" wjeżdżamy tuż przed miejscem, gdzie staje się ona dwupasmówką.
Wracający z wakacji na Pomorzu Zachodnim największe kłopoty będą mieli w rejonie Dziwnówka, Kołobrzegu, Nowogardu, Pyrzyc i Koszalina. W dwóch ostatnich przypadkach jest szansa na ominięcie problemów. Korek w Pyrzycach zostawimy z tyłu, jeśli ze Szczecina zamiast drogą nr 3 bezpośrednio na Gorzów Wlkp. pojedziemy na Gryfino, a stamtąd skręcimy w drogę nr 121 i przez miejscowość Banie dojedziemy do Myśliborza.

Jadąc od strony Szczecina w kierunku Trójmiasta, możemy minąć Koszalin, skręcając przed tym miastem w stronę Mielna i dalej przez Unieście, Łazy i Suchą Koszalińską wrócimy na krajową "szóstkę" na wysokości miejscowości Kłos, kilka kilometrów za Koszalinem.
Na miano jednej z najbardziej zatłoczonych i jednocześnie niebezpiecznych polskich dróg zasługuje z pewnością także małopolska zakopianka, która wiedzie ze stolicy Tatr do Krakowa.
Wracając z Zakopanego, można ją ominąć, jeśli pojedziemy na Bukowinę Tatrzańską i dalej - Białkę Tatrzańską, Nowy Targ, Rabkę Zdrój, Mszanę Dolną, Wiśniówkę, Dobczyce i Wieliczkę. Remontowany odcinek zakopianki między Myślenicami i Krakowem można też ominąć,skręcając w Rabce Zdrój na Jordanów i dalej przezMaków Podhalański, Suchą Beskidzką, Zembrzyce, Wadowice, Kalwarię Zebrzydowską i Skawinę dojedziemy do Krakowa.

Ściągnij sobie większą mapę

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto