Jak przygotować się do sezonu narciarskiego? Rozmowa z instruktorem narciarskim

MM Silesia: Za oknami w tym tygodniu mieliśmy wiosnę, kiedy w końcu rozpocznie się sezon narciarski?

Piotr Dulski: Podobno w przyszłym tygodniu ma już ostro pruszyć, także poczekajmy kilka dni, pojawi się śnieg i sezon rozpocznie się wnet. Szkoda tylko, że prognozy wskazują, że w tym roku będzie słabsza zima niż w zeszłym. Zwłaszcza dla instruktorów narciarskich (śmiech) po pierwsze przez pogodę, a po drugie ze względu na to, iż w tym nie ma roku Olimpiady. W zeszłym roku był prawdziwy boom na narty. Sukcesy Adama Małysza i Justyny Kowalczyk sprawiły, że każdy chciał mieć z nartami coś wspólnego, no i było zapotrzebowanie na takie osoby jak ja. Jakby powtórzyła się zima z zeszłego roku to byłaby bajka.

Zeszły rok zapoczątkował w Polsce modę na narty?

Nie wiem czy to zeszły rok, ale widoczna jest popularność sportów zimowych i zaczyna się z każdym rokiem powiększać. Nie ma jakiejś reguły co do wieku w którym ludzie pierwszy raz stykają się z nartami. Zdarzali mi się kursanci po pięćdziesiątce,  ale było też dziecko, które dopiero co zaczęło chodzić i chciało stawiać pierwsze kroki na nartach. Tzn. bardziej chyba jego rodzice niż on, ale to też jest pomocne, później dziecko już nie boi się zjechać z górki.

Sezonu jeszcze nie ma, chyba ostatni moment żeby zapytać jak się do niego przygotować?

Regularne ćwiczenia przez cały rok, to przede wszystkim. Tak żeby nie było zbyt dużego skoku i przeciążenia organizmu gdy pójdziemy na narty.Co wieczór jakieś skłony albo przysiady, nie każdy ma ochotę na siłownię, ale w domowym zaciszu można te 10 przysiadów i parę pompek zrobić, jeszcze nikomu to nie zaszkodziło. Nie można się przygotować nagle do sezonu, bo to się może skończyć zakwasami i przemęczeniem, proponuję stopniowe przygotowania. Jeśli jednak zapomnimy o tym, to odpowiednio wcześniej trzeba zacząć myśleć o wyjeździe, żeby uniknąć sytuacji w której wychodzimy na stok, drugi zjazd i kolano odmawia nam posłuszeństwa.

A co ze sprzętem?

Przed każdym sezonem trzeba oddać sprzęt fachowcom żeby go przejrzeli, tak aby nie było niespodzianek, że tu gdzieś krawędź się rozchodzi albo w nartach są takie ubytki, że śnieg się będzie przyklejał i nie da się na nich jeździć.

A jakie rady dla tych, którzy dopiero w tym roku chcą rozpocząć swoją przygodę z nartami?

Jeśli są to osoby z naszego regionu to polecam dolinę w Bytomiu, jest to stosunkowo blisko a górka nie jest to przerażająca. Można tam śmiało pierwsze kroki stawiać. Wiadomo, że potem w miarę jedzenia apetyt rośnie więc gdy oswoimy się z nartami możemy zorganizować pierwszy wyjazd w góry, najlepiej pod okiem instruktora (śmiech)

Gdzie zatem najlepiej wyjechać?

Wszystko zależy od zasobności portfela, to jest główny warunek. Jeżeli mamy pieniądze i możemy sobie pozwolić na dłuższy wyjazd to najlepsze są stoki Włoch i Austrii. Długie wyciągi, trasy, wielkie kompleksy. Tam są  przecież takie kompleksy, które mają nawet po 300 km tras, czyli więcej niż w Polsce mamy autostrad (śmiech). Jest gdzie jeździć.

Nie każdy może sobie jednak na to pozwolić, może coś bliżej?

W Słowacji jest kilka ciekawych ośrodków w wysokich tatrach. W Polsce polecałbym wschodnie krańce Krynica, Jaworzyna i tamte okolice. Również w dolnośląskim  jest Czarna Góra, są tam naprawdę profesjonalne ośrodki.

Dziękuję za rozmowę

Również dziękuję i do zobaczenia mam nadzieję, że na stoku.