Zwycięstwo w Dużym Lotku wypada hucznie uczcić. Zamiast tradycyjnego tortu proponujemy warszawskie ciastka - zygmuntówki. Słodki przysmak kosztuje w cukierni 4 zł. To oznacza, że za 4,5 mln zł można kupić aż 1 mln 125 tys. zygmuntówek. Ale z odbiorem łatwo nie będzie…
– Rany boskie! Takie wielkie zamówienie! Muszę zapytać pracowników, ile potrwałoby pieczenie – mówi MM-ce Anna Elsner, właścicielka cukierni przy Agorze. Po chwili wraca i oznajmia: – Damy radę przygotować 1500-2000 zygmuntówek dziennie.
Słodka rozpusta
Szczęśliwiec mógłby więc pałaszować ciastka dzień w dzień przez dwa lata. I to z liczną rodziną i równie pokaźnym gronem bliższych i dalszych znajomych. – Taki klient na pewno dostałby u nas rabat. A może to pani wygrała i chce złożyć hurtowe zamówienie? – śmieje się Anna Elsner.
Kupić piłkarza - bezcenne
Jeśli nie zygmuntówki, to może warto zainwestować w stołeczny sport. Na przykład kupić klub Polonia Warszawa. – To jest biznes, więc na pewno poważnie rozważylibyśmy taką ofertę. Ale 4,5 mln to za mało. Takie pieniądze starczą tylko na 3-miesięczną pensję dla sztabu i zawodników – wylicza wiceprezes Czarnych Koszul Piotr Ciszewski.
Dodaje, że osoby fizyczne nie mogą kupować zawodników. – Tak stanowią przepisy Ekstraklasy. Gdyby było inaczej, to Kowalski, który wygrał w totka, mógłby za te 4,5 mln mieć niezłego, polskiego piłkarza – opowiada Ciszewski.
Rugby czeka na sponsora
Polonia odpada. Ale świeżo upieczonych milionerów stać na kupienie drużyny Skra Warszawa Rugby. – Bardzo by nas to ucieszyło. Zwłaszcza, gdyby ktoś chciał zainwestować w profesjonalną ligę rugby. Ile jest warta Skra? Myślę, że tyle, co trzecioligowy klub piłkarski, czyli około pół mln zł – wyjaśnia trener zespołu Tomasz Borowski.
Miej gest, odkorkuj stolicę
Jeśli któryś ze szczęśliwców ma gest, może się jeszcze dołożyć do drugiej nitki metra. Choć całej linii za pieniądze z własnej kieszeni nie zbuduje, bo kontrakt opiewa na zawrotną sumę 4 mld 170 mln zł. Postawienie jednej stacji też odpada – to koszt rzędu nawet 100 mln zł.
- 4,5 mln wygrane w totka to za mało nawet na nowy pociąg. Ale na dodatkowy wagon już wystarczy. Może nawet na restauracyjny. I zostanie jeszcze trochę kasy na płoszenie gołębi – żartuje rzecznik warszawskiego metra Krzysztof Malawko i dodaje: - Czekamy z otwartymi ramionami na sponsorów.
Patrz na wszystkich z góry
Zanim druga nitka metra rozładuje korki w Warszawie, nowi milionerzy powinni jak najszybciej zainwestować w odpowiedni środek lokomocji. Polecamy samolot. To idealne rozwiązanie dla tych, którzy muszą często podróżować i mają dość stania w długich sznurach samochodów.
– Nową Cessnę można kupić już za 900 tys. zł plus VAT. Do tego dochodzi jeszcze pakiet rocznych ubezpieczeń za 30 tys. zł, opłaty związane z rejestracją maszyny, hangarowaniem i ceny paliwa – tłumaczy Rafał Karski z firmy GB AirCraft.
Ale czym są te koszty w porównaniu z rozkosznym poczuciem niezależności, wolności i nieograniczonej przestrzeni. No i na korki można patrzeć z góry.
Na co Ty wydałbyś pieniądze wygrane w totka? Zapraszamy do dyskusji pod artykułem.
Zobacz także:
Wróżka radzi, jak wygrać w totka [wideo]
Wyniki Lotto: 29 września - osiem osób podzieliło się 40 mln zł
Kumulacja w Dużym Lotku: 40 milionów do wygrania
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?