Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak Warszawa przygotowywała się na nadejście pandemii? Puste półki sklepowe i wyludnione ulice. Tak było rok temu

Redakcja
Rok pandemii za nami. Koronawirus wywrócił nasze życie do góry nogami, ale przez 12 miesięcy zdążyliśmy już przywyknąć do pewnych aspektów nowej rzeczywistości. Czy wygląda ona tak, jak ją sobie wyobrażaliśmy? Przypomnijmy, w jaki sposób warszawiacy przygotowywali się na nadejście śmiertelnego wirusa.

Koronawirus - oczekiwania vs rzeczywistość

Za nami rok pandemii. Czy właśnie tak wyobrażaliśmy sobie ten dziwny czas? Sięgnijmy pamięcią, jak warszawiacy szykowali się "na apokalipsę", kiedy do kraju napływały wieści o pierwszych przypadkach zakażeń. Koronawirus wzbudził w społeczeństwie uzasadniony lęk przed nieznanym. Jeszcze nie zdawaliśmy sobie sprawy ze skali niebezpieczeństwa, a wiele działań zapobiegawczych podejmowaliśmy "na czuja", po omacku, podążając za psychologią tłumu. Niejednokrotnie szkodząc sobie nawzajem, bo jak dziś wyjaśnić zjawisko makaronów, kasz, papieru toaletowego i wielu produktów o długim terminie ważności, lawinowo znikających z półek sklepowych? Zakupowy szał doprowadził do tego, że asortyment w supermarketach i dyskontach topniał w oczach. Ratunkiem pozostawały małe sklepiki osiedlowe, ale tam też często nie mogliśmy kupić najpotrzebniejszych produktów, a niektórzy właściciele spożywczaków drastycznie podnosili ceny - w końcu zwykłe towary nagle stały się bardzo deficytowym wyrobem. Tego rodzaju scenki młodsza część społeczeństwa mogła zobaczyć na własne oczy pierwszy raz w życiu, z kolei starsza z pewnością wróciła wówczas myślami do poprzedniego ustroju. Przez słynnego nietoperza z Wuhan, Polacy znów mogli stać w długich kolejkach za niczym, jak przed upadkiem komuny.

Tak wyglądały początki, ale całe koronawirusowe szaleństwo na dobre zaczęło się dopiero kilka tygodni później. Gdy rząd straszył olbrzymimi sankcjami za nieuzasadnione wyjście z domu, ulice Warszawy niemal całkowicie się wyludniły. Dopiero wtedy zrobiło się naprawdę nieswojo. Patrole policji pilnowały, czy faktycznie wybieramy się do sklepu wyłącznie po najpotrzebniejsze produkty, a z czasem nie pozostało nam tak naprawdę wiele innych zajęć. W obawie przed mandatami i tak zrezygnowaliśmy ze spacerów i aktywności na zewnątrz, a wszelkie instytucje kultury zostały zamknięte.

Wyludnione ulice. Puste półki sklepowe i ogromne kolejki. Nowe ograniczenia w sklepach i komunikacji miejskiej. Tak Warszawa przygotowywała się do nadejścia pandemii.

Jak Warszawa przygotowywała się na nadejście pandemii? Puste...

Zresztą nie tylko instytucje kultury. "Lasy, zamknijcie lasy !" - dzisiaj już się z tego śmiejemy, ale... tak, rządzący naprawdę zakazali nam wejścia do lasów w ramach covidowych obostrzeń. Ten etap pozostanie chyba niechlubną wizytówką tego, jak bardzo nie potrafiliśmy odpowiedzialnie zarządzać kryzysem. Warto również wspomnieć, że jeszcze 12 miesięcy temu inaczej wyglądała rzeczywistość naszych przedsiębiorców. Restauracje, salony kosmetyczne i fryzjerskie i różnego rodzaju punkty usługowe. Pomimo trudności, na samym początku pandemii jeszcze jakoś stali na nogach. Ba! Część z nich stać było na to, aby charytatywnie sfinansować sprzęt ochronny czy posiłki na rzecz służby zdrowia. W "podzięce" otrzymali za to "dwutygodniową kwarantannę", która z niewielkimi przerwami trwa już od roku. Na stołecznych ulicach widać jednak, że ogrom firm nie zdołał przetrwać tej niezwykle trudnej próby czasu. Lokale pustoszeją, a coraz więcej sklepowych witryn zdobi napis "do wynajęcia". Biorąc jednak pod uwagę, jak bardzo mijaliśmy się z prawdą próbując przewidywać kolejne etapy epidemii, trzymajmy kciuki, aby przyszłość nie wyglądała tak czarno, jak ją sobie kreujemy.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto