Jak wrócić z lotniska Modlin do Warszawy po północy? "Wielkie nieporozumienie i stres"

Do kuriozalnej sytuacji doszło w ostatnią noc stycznia na podwarszawskim lotnisku. Pasażerowie lecący z Włoch, z około godzinnym opóźnieniem, nie zdążyli na ostatni pociąg zmierzający w kierunku Warszawy. Jak dotrzeć z Lotniska Modlin do stolicy po północy?

Jak się okazuje, sprawa wcale nie jest taka prosta, jak na początku mogłoby się wydawać. - Będąc jeszcze za granicą rodzina sprawdzała mi możliwe połączenia z lotniska do Warszawy, biorąc pod uwagę nasze opóźnienie. Otrzymałam informację, że jest jeszcze autobus, który nas zawiezie do miasta, ale odjeżdża chwilę przed pierwszą - relacjonuje jedna z pasażerek. - Wówczas wiedziałam, że jeśli opóźnienie ulegnie zmianie, być może nie będziemy mieli czym wrócić. No chyba, że taksówką za prawie dwieście złotych - dodaje.

Na miejscu okazało się, że ostatni autobus czeka na spóźnionych podróżnych i jest całkiem pusty, więc może zabrać wielu z nich. - Szybko okazało się, że nie możemy wejść do środka, bo kierowca nie ma możliwości sprzedaży biletów - dodaje pasażerka. - Jedyną opcją był zakup biletów przez internet.

Niestety, według strony internetowej, na odpowiednią godzinę autobusu bilety nie były już dostępne. Można było kupić bilety na inną godzinę i inny autobus, należący do tej samej sieci. - Jak to wszystko mają zrozumieć obcokrajowcy? Kilku z nich nie wiedziało, jak powinno się zachować i zdecydowało się spędzić noc na lotnisku - relacjonuje dalej.

Kierowca autobusu i tak wykazał się ogromną cierpliwością i zrozumieniem. Poczekał aż wszyscy podróżni, cierpliwie zakupią bilety na telefonach. - Niektórzy kupowali sobie bilety nawzajem, żeby wszystko szło sprawniej - dodaje podróżna. Cała sytuacja powodowała jednak ogromny niepokój i nieporozumienie, a w efekcie także godzinne opóźnienie autobusu. - Mam nadzieję, że w przyszłości będzie można kupować bilet także u kierowcy - puentuje kobieta.